Mariusz Rumak: Z Poznania mam bardzo miłe wspomnienia

Mariusz Rumak w sobotę ponownie zawita na stadion w Poznaniu. Po zwolnieniu z Lecha będzie chciał z bydgoskim zespołem powalczyć o przerwanie passy siedmiu porażek z rzędu.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Piłkarze niebiesko-czarnych od trzech tygodni trenują już pod okiem Mariusza Rumaka. Sam zainteresowany w najbliższą w sobotę wróci do Poznania, gdzie przez ostatnie dwa i pół roku prowadził z różnym powodzeniem zespół Lecha. Rumak w stolicy Wielkopolski nie był zbyt lubiany ani przez dziennikarzy, ani przez miejscowych kibiców. Jak wspomina swój pobyt w miejscowej ekipie?

- Z Poznania mam bardzo miłe wspomnienia - podkreślił Rumak w czwartkowe popołudnie. - Jeśli chodzi o emocje, to mam takie same przed każdym ligowym spotkaniem. Czy to jakaś podróż sentymentalna? Nigdy nie rywalizowałem z Lechem Poznań, więc zobaczę, jak to będzie wyglądać. W poprzednim sezonie jako szkoleniowiec Lecha robiłem analizę Zawiszy i wówczas trudno było znaleźć tutaj słabe punkty, a obydwa pojedynki były bardzo wyrównane. Wśród bydgoszczan znalazło się też kilka indywidualności - dodał Rumak. - Jeszcze miesiąc temu byłem w szatni Lecha Poznań i nie trzeba wiele sobie przypominać. Dokładnie analizowałem ich ostatni mecz z Jagiellonią Białystok. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowaniu do tego pojedynku. Były pewne rozmowy z zawodnikami na temat ich poszczególnych błędów po przegranej z Wisłą Kraków. Na pewno w sobotę faworytem jest Lech i nie ma co tego ukrywać - podkreślił dalej Rumak.

Bydgoszczanie w poprzedniej kolejce mieli spore szanse na pokonanie Wisły Kraków. Jakie wnioski wyciągnięto z tej potyczki? - Idziemy dalej do przodu. Jest nakreślony odpowiedni plan działania w dwóch aspektach - błędów własnych oraz przygotowania fizycznego. Do stolicy Wielkopolski jadę jako szkoleniowiec Zawiszy zagrać dobry mecz. Lech jest w zupełnie innej sytuacji niż Wisła. Zostawiłem w Poznaniu wielu dobrych znajomych, którzy dodali mi otuchy po zwolnieniu z funkcji szkoleniowca. Jednak w mojej głowie jest teraz to, aby Zawisza wywiózł komplet punktów - ocenił Rumak.

Dobre wiadomości ze sztabu bydgoskiego zespołu to takie, że do składu na mecz Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała wraca wysoki pomocnik Herold Goulon. A kiedy na treningach zobaczymy innego lidera Michała Masłowskiego? - Jeśli wszystko będzie przebiegać po naszej myśli, to w poniedziałek rozpocznie już zajęcia z zespołem. Kiedy zobaczymy go na boisku? To zależy już tylko od jego indywidualnej formy - zakończył Rumak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×