El. Euro 2016: Afera po meczu Gibraltar - Polska. Nowicjusz chce grać w Londynie
W związku z wydarzeniami, które miały miejsce przed meczem el. Euro 2016 z Polską gibraltarska federacja piłkarska rozważa rozegranie kolejnych spotkań o awans na mistrzostwa Europy... w Londynie.
Wszystko przez zachowanie portugalskiej firmy ochroniarskiej, z którą GFA miała kontrakt. Gazeta Panorama informuje o skargach, które napłynęły do gibraltarskiego związku po spotkaniu z Polską.
Panorama podaje, że gruntownym przeszukaniom poddano nie tylko kobiety i dzieci, ale też osoby na wózkach inwalidzkich. Szef GFA Louis Wink nadgorliwość ochroniarzy starał się usprawiedliwić faktem, iż UEFA nadała spotkaniu status podwyższonego ryzyka, a celem rewizji było niedopuszczenie do wniesienia na Estadio Algarve materiałów pirotechnicznych. Tymczasem polscy fajni takowe wnieśli i odpalili na trybunach na początku meczu.
Fani Gibraltaru grożą bojkotem spotkań rozgrywanych przez ich reprezentację w Faro, ponieważ to nie pierwsza taka sytuacja. Do podobnych scen doszło też przy okazji wcześniejszego meczu z Maltą. Póki co kontrakt z firmą ochroniarską, która zabezpieczała spotkanie z Polską, został rozwiązany.
Jeśli wynajęcie innej firmy nie będzie wystarczające dla fanów Gibraltaru, GFA zamierza zmienić lokalizację spotkań z Faro na Londyn. Tam z najmłodszym członkiem UEFA mieliby się zmierzyć Niemcy, Gruzini, Szkoci i Irlandczycy.