Słaby debiut Macieja Skorży, porażka wicemistrza - relacja z meczu Jagiellonia Białystok - Lech Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Całkowicie bezbarwnie wypadł debiut Macieja Skorży w Lechu. Poznaniacy przegrali z Jagiellonią Białystok, tracąc gola już w 5. minucie, a w ofensywie zaprezentowali się wyjątkowo mizernie.

Nowy opiekun Kolejorza nie dokonał rewolucji w składzie, lecz w ataku postawił na Zaura Sadajewa. Tym samym Czeczen zaliczył pierwszy oficjalny występ w nowym klubie. Po kontuzjach do składu wicemistrza Polski wrócili też Hubert Wołąkiewicz i Łukasz Trałka.

Debiut Macieja Skorży miał być dla poznaniaków nowym otwarciem, tymczasem już w 5. minucie prowadziła Jagiellonia. Z lewej strony boiska bardzo dokładnie dośrodkował Marek Wasiluk, a Mateusz Piątkowski uniknął spalonego i wślizgiem pokonał Krzysztofa Kotorowskiego. [ad=rectangle] W dalszych fragmentach miejscowi nie forsowali tempa i dość spokojnie pilnowali wyniku, zwłaszcza że Lech prezentował się bardzo słabo. Kilka razy próbował się pokazać Sadajew, ale popełniał proste błędy, przez co nie oddawał groźnych strzałów. Nic zatem dziwnego, że w przerwie trener gości zdjął go z boiska i posłał do boju Vojo Ubiparipa.

Początek drugiej połowy mógł napawać lechitów optymizmem. Zespół Michała Probierza wyszedł na murawę rozkojarzony i przez kilka minut dał się zepchnąć do głębokiej obrony. Na uwagę zasługiwała jednak tylko szarża Szymona Pawłowskiego, który próbował zaskoczyć Bartłomieja Drągowskiego uderzeniem z ostrego kąta. Gospodarze przetrwali krótki napór, a potem znów bronili się spokojniej.

W 68. minucie Ubiparip zdołał umieścić piłkę w siatce dobijając uderzenie Muhameda Keity w słupek. Sęk w tym, że Serb był na wyraźnym spalonym i nie umknęło to uwadze arbitra. Tak klarownych sytuacji dla gości było jak na lekarstwo. Piłkarze Kolejorza atakowali topornie, nieskładnie i nie potrafili niczym zaskoczyć rywala.

Jaga zaś grała chytrze, o czym świadczą próby Macieja Gajosa i Rafała Grzyba. Obaj próbowali przelobować Kotorowskiego strzałami z bardzo dużej odległości. Za każdym razem golkiper poznaniaków był źle ustawiony, ale nadążał za piłką i zapobiegał nieszczęściu.

Białostoczanie prowadzenia nie podwyższyli, jednak do zainkasowania kompletu oczek wystarczyła im ostatecznie tylko jedna bramka. Drużyna Michała Probierza przesunęła się do górnej połowy tabeli. Wicemistrz Polski pozostał natomiast na 10. miejscu i po ośmiu kolejkach ma na koncie zaledwie dwa zwycięstwa! Sobotni mecz pokazał, że Macieja Skorżę czeka w stolicy Wielkopolski ogrom pracy.

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1:0 (1:0) 1:0 - Mateusz Piątkowski 5'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Michał Pazdan, Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Maciej Gajos, Rafał Grzyb, Patryk Tuszyński (76' Taras Romanczuk), Dani Quintana (85' Nika Dzalamidze), Przemysław Frankowski, Mateusz Piątkowski (90+1' Jan Pawłowski).

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Hubert Wołąkiewicz (82' Dariusz Formella), Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Barry Douglas, Gergo Lovrencsics, Darko Jevtić, Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski, Dawid Kownacki (60' Muhamed Keita), Zaur Sadajew (46' Vojo Ubiparip).

Żółte kartki: Michał Pazdan, Sebastian Madera (Jagiellonia) oraz Łukasz Trałka (Lech).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 7350.

[event_poll=28268]

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
Stanisław_Barewicz
13.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kuchenkorz osiągnął dno i 10 metrów mułu.Ale ich kibice mają swoje hasło:"Wierni po zwycięstwie,dumni po porażce".To że ludzie chodzą na nich spowodowane jest chyba tylko tym,że w Poznaniu nie Czytaj całość
SPECIAL1
13.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sadajew, Ubiparip... brak słów, okres transferowy to przespali, w B-klasie są lepsi napastnicy  
avatar
MACIUŚ PIŁA
13.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Lech to jest cienizna nie z tej ziemi, brak słów.