Bitwa morska dla Floty - relacja z meczu Flota Świnoujście - Arka Gdynia
Flota Świnoujście pokonała 2:0 Arkę Gdynia i przybliżyła się do czołówki. Po pierwszej bezbramkowej połowie, po przerwie kibice oglądali dużo więcej ofensywnego futbolu.
Pogrążona w kryzysie finansowym Flota zmierzyła się z Arką, która za wszelką cenę chciała wydostać się ze strefy spadkowej i potwierdzić dobrą grę zdobyczą kompletu punktów. Derbowe spotkanie pomiędzy obiema drużynami było najważniejszym punktem terminarza dla kibiców z wyspy Uznam.
Od wzajemnego badania sił rozpoczęły nadmorską batalię oba zespoły. Już w pierwszych sekundach meczu czujność Darko Brljaka sprawdził Antoni Łukasiewicz, który główkował wprost w jego rękawice. Minuty upływały, a do głosu częściej dochodzili goście, którzy jednak swoje ataki zatrzymywali albo na defensywie Wyspiarzy, albo na Brljaku.Swojej szansy szukali gdynianie, lecz piłka po uderzeniu Aleksandra Jagiełły powędrowała obok bramki. W 72. minucie Wyspiarze powinni podwyższyć prowadzenie. Nwaogu przedarł się w pole karne, uwolnił się spod opieki rywali i leżąc już na murawie zdecydował się na strzał, który został zablokowany. W tym samym momencie przy drugim słupku czekał kompletnie niekryty Olszar, który podania się jednak nie doczekał. Chwilę później nie wykazał się on jednak podobną pazernością, wobec Nigeryjczyka i dograł mu futbolówkę tuż przed bramkę, ten jednak zaplątał się i strzału nie oddał.
Kibice żądali zmiany Nwaogu, a gdy z boiska zamiast niego zszedł Olszar wobec trenera Kafarskiego pojawiły się gwizdy. Szkoleniowiec Floty obronił jednak swoją decyzję kilkanaście sekund później, kiedy w 81. minucie to właśnie zawodnik rodem z Nigerii podwyższył prowadzenie. Gospodarze na laurach nie osiedli i dalej dążyli do strzelenia kolejnych bramek. Imponujący rajd Marka Opałacza został powstrzymany tuż przed polem karnym.
W doliczonym czasie gry Arka nie potrafiła już odpowiedzieć niczym konkretnym, a świnoujścianie raz po raz wychodzili z kontrą. Najpierw ładną kombinacyjną akcją popisali się Kort i Retlewski, lecz ten pierwszy będąc sam na sam z bramkarzem uderzył zbyt lekko. Następnie przed bramką znalazł się Retlewski, lecz i tym razem bramka nie padła. Flota wygrała zasłużenie, natomiast Arkowcy kolejny raz zademonstrowali słabą skuteczność i dalej okupują strefę spadkową.
Flota Świnoujście - Arka Gdynia 2:0 (0:0)
1:0 - Rafał Grzelak 52'
2:0 - Charles Nwaogu 81'
Składy:
Flota: Darko Brljak - Łukasz Sołowiej, Michał Stasiak, Marek Opałacz, Sebastian Kamiński, Marek Niewiada, Daniel Brud (70' Paweł Lisowski), Rafał Grzelak, Arkadiusz Reca - Sebastian Olszar (79' Dawid Kort), Charles Nwaogu (85' Dawid Retlewski).
Arka: Łukasz Skowron - Glauber (73' Michał Szubert), Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak, Antonio Calderon (56' Paweł Wojowski), Antoni Łukasiewicz, Michał Nalepa (56' Marcus Da Silva), Bartosz Ława, Aleksander Jagiełło, Grzegorz Lech.
Żółte kartki: Kamiński, Brud, Stasiak (Flota) oraz Sobieraj, Glauber (Arka).
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).
Widzów: 1100.