Biała Gwiazda znów zwycięska! Falstart Rumaka - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków
W pierwszym meczu 8. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała w debiucie Mariusza Rumaka Zawiszę w Bydgoszczy 4:2 i bez względu na wyniki innych spotkań pozostanie liderem tabeli.
Piłkarze Zawiszy i Wisły stworzyli na otwarcie 8. kolejki T-ME świetne widowisko, a emocjami, które wygenerowali, można byłoby obdzielić kilka spotkań naszej ligi. Nieliczni kibice, którzy pojawili się na stadionie w Bydgoszczy, byli świadkami kilku zwrotów akcji i zobaczyli sześć bramek.
Wisła przyjechała do Bydgoszczy bez kapitana Arkadiusza Głowackiego, którego w wyjściowym składzie zastąpił Michał Czekaj i nie pozostało to bez wpływu na postawę Białej Gwiazdy i widowiskowość spotkania. Mariusz Rumak w swoim debiucie w roli trenera Zawiszy nie mógł skorzystać natomiast z wyłączonych już od dawna z powodu kontuzji Michała Masłowskiego i Herolda Goulona oraz Łukasza Nawotczyńskiego i Rafaela Porcellisa, którzy wypadli z gry w ostatnim czasie.Jeśli nowy trener Zawiszy miał plan na pierwszą połowę meczu z Wisłą, to legł on w gruzach już w pierwszych sekundach. Kibice nie zdążyli jeszcze wygodnie rozsiąść się na krzesełkach, a Grzegorz Sandomierski już musiał wyciągać piłkę ze swojej siatki - w 45. sekundzie gry Maciej Sadlok dośrodkował z lewej strony w pole karne Zawiszy, a tam Wójcicki interweniował tak niefortunnie, że wślizgiem wpakował futbolówkę do własnej bramki. To najszybszy gol zdobyty w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy.
Pierwszy kwadrans należał do gości z Krakowa. W 9. minucie po świetnym kombinacyjnym ataku Semir Stilić strzelił z ostrego kąta tuż obok przeciwległego słupka bramki Zawiszy. Po chwili Maciej Jankowski z linii pola karnego uderzył w słupek i to było takie trzecie trafienie w tym sezonie. W 12. minucie Biała Gwiazda zmontowała kapitalną akcję, kilkoma "klepkami" zdobywając całą połowę Zawiszy. W końcowej fazie ataku Paweł Brożek zagrał prostopadle w pole karne do Dariusza Dudki, który z 9 metrów uderzył w słupek... bramki Sandomierskiego.Oszołomiona Wisła długo nie potrafiła przeciwstawić się Zawiszy, ale gdy krakowianie otrząsnęli się po ciosach Zawiszy, sami wyprowadzili dwa skuteczne ataki. Pomógł im w tym trener Franciszek Smuda, trafiając w "10" ze zmianami. Najpierw po centrze wprowadzonego z ławki Emmanuela Sarkiego w bajeczny sposób piłkę głową do bramki Zawiszy skierował Brożek, a po chwili to samo po asyście Sarkiego uczynił Mariusz Stępiński. Dla 19-latka to pierwsze trafienie w barwach Białej Gwiazdy.
Po odzyskaniu prowadzenia krakowianie odzyskali też kontrolę nad spotkaniem, a w 89. minucie postawili kropkę nad "i", gdy rzut karny po faulu Drygasa na Stępińskim wykorzystał Stilić.
To czwarte z rzędu zwycięstwo Białej Gwiazdy, która wciąż jest niepokonana w T-ME i pozostanie jej liderem bez względu na wyniki innych spotkań ósmej serii. Dla Zawiszy to natomiast siódma kolejna porażka, ale warto zaznaczyć, że niebiesko-czarni zaprezentowali się w meczu z Wisłą o wiele lepiej niż w poprzednich meczach i już teraz widać, że pod wodzą trenera Rumaka mogą ruszyć do przodu.
Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków 2:4 (0:1)
0:1 - Wójcicki (sam.) 1'
1:1 - Carlos 58'
2:1 - Wagner 60'
2:2 - Brożek 74'
2:3 - Stępiński 79'
2:4 - Stilić (k.) 89'
Składy:
Zawisza: Grzegorz Sandomierski - Anestis Argyriou, Andre Micael, Samuel Araujo, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki Kamil Drygas - Luis Carlos (78' Wahan Geworgian), Wagner (85' Mica), Jorge Kadu - Bernardo Vasconcelos (66' Alvarinho).
Wisła: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Dariusz Dudka, Michał Czekaj, Maciej Sadlok - Alan Uryga (68' Emmanuel Sarki), Rafał Boguski (90+1' Przemysław Lech), Semir Stilić, Maciej Jankowski, Łukasz Garguła (59' Mariusz Stępiński) - Paweł Brożek.
Żółte kartki: Kadu, Geworgian (Zawisza) oraz Burliga, Czekaj (Wisła).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 2653.