Thriller dla biało-zielonych! - relacja z meczu Olimpia Grudziądz - Drutex-Bytovia Bytów

Biało-zieloni pokonali 3:2 beniaminka - Drutex-Bytovię Bytów w meczu, w którym sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Decydująca bramka padła w 80. minucie z rzutu karnego.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Starcie z dotychczas najgorszym beniaminkiem - Drutex-Bytovią Bytów miało być dla biało-zielonych początkiem odbudowy "twierdzy Grudziądz". Ostatecznie po emocjonującym meczu kamień węgielny został wmurowany, choć w sobotę ciepłe słowa należą się obu drużynom. Podopieczni Pawła Janasa nawiązali równorzędną walkę, jednak znów popełnili zbyt wiele błędów w obronie.
Prowadzenie dla grudziądzan zdobył w 8. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego młodzieżowiec Bartosz Jaroch. Wydawało się wówczas, że rywalizacja ułoży się pod dyktando faworyzowanej Olimpii Grudziądz, jednak kontrolę nad wydarzeniami przejmowali momentami goście i spotkanie było wyrównane.

W 23. minucie Karol Piątek ostemplował poprzeczkę bramki Michała Wróbla. Sześć minut później Drutex-Bytovia dopięła swego. Po rzucie karnym - pierwszym z serii podyktowanych w sobotę przez Pawła Pskita. Skutecznym egzekutorem został Janusz Surdykowski. Jeszcze przed przerwą były zawodnik Olimpii Grudziądz - Mariusz Kryszak trafił do siatki, ale sędzia dopatrzył się naruszenia przepisów i nie uznał gola.

Po przerwie Drutex-Bytovia nadal podnosiła ciśnienie Michałowi Wróblowi, a także obrońcom oraz kibicom Olimpii. W końcu nadeszła 59. minuta i beniaminek wyszedł na prowadzenie 2:1 po strzale Daniela Mąki i serii błędów podopiecznych Dariusza Kubickiego. Olimpia znalazła się pod ścianą, ale nie pozwoliła sobie na następną stratę punktów na własnym stadionie. Ostatnie pół godziny należało do niej.

Sporo zamieszania robili skrzydłowi: Rogalski i Kaczmarek, a zmiennik - Marcin Smoliński minimalnie przestrzelił w 69. minucie z dystansu. W końcu przełamali się nominalni napastnicy Adam Cieśliński i Arkadiusz Aleksander. Co prawda po strzałach z rzutów karnych, ale zawsze. Pskit podyktował pierwszą jedenastkę dla Olimpii w 73. minucie po zagraniu ręką. W 80. minucie dopatrzył się faulu na Rogalskim. Autorem gola na 3:2, który znokautował drużynę z Bytowa był Aleksander.

W końcówce grudziądzanie bronili się mądrze, skutecznie i dowieźli wyszarpane prowadzenie do końca. Po tym meczu zadomowią się w czołówce tabeli. Drutex-Bytovia Bytów zaprezentowała się poprawnie na połowie rywala, ale znów zawodziła w obronie i Paweł Janas ma nad czym myśleć przed następnymi meczami.

Olimpia Grudziądz - Drutex-Bytovia Bytów 3:2 (1:1)
1:0 - Bartosz Jaroch 8'
1:1 - Janusz Surdykowski 29' (k.)
1:2 - Daniel Mąka 59'
2:2 - Adam Cieśliński 74' (k.)
3:2 - Arkadiusz Aleksander 80' (k.)

Składy:

Olimpia: M. Wróbel - Jaroch, Łabędzki, Andelković, Woźniak - Kaczmarek (63' Szczot), Kłus, Popović (63' Smoliński), Cieśliński, Rogalski (87' Suchocki) - Aleksander.

Drutex-Bytovia: Małkowski - Kikut, Bąk, Ł. Wróbel, Wojach (72' Hinc) - Mąka (85' Kuklis), Pietroń (82' Hirsz), Kryszak, Piątek, Wilczyński - Surdykowski.

Żółte kartki: Popović, Kłus, Andelković (Olimpia) oraz Pietroń, Surdykowski (Bytovia).

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×