(Z)Buczek przy Bukowej - relacja z meczu GKS Katowice - Chojniczanka Chojnice

Fatalny błąd bramkarza GKS-u Katowice Antonina Buczka przesądził o remisie drużyny z Bukowej w środowym spotkaniu z plasującą się w strefie spadkowej Chojniczanką Chojnice.

Marcin Ziach
Marcin Ziach
Przed meczem przy Bukowej atmosfera w obu ekipach była napięta. Co prawda GKS Katowice za sprawą bramki strzelonej w ostatniej akcji meczu w Świnoujściu zainkasował komplet punktów, ale żeby zgasić wybuchły w śląskim klubie po słabym starcie rozgrywek I ligi pożar oczekiwano, że katowiczanie wygrają u siebie z przedostatnią w ligowej stawce Chojniczanką Chojnice.
Mecz rozpoczął się dla gospodarzy lepiej. Po chaotycznym z obu stron pierwszym kwadransie GieKSa wyszła na prowadzenie. W 16. minucie gry - po szybkiej kontrze katowiczan - z lewej strony pola karnego gości piłkę przyjął Michał Nawrot i dograł płasko tuż przed bramkę do Grzegorza Goncerza, który z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Po objęciu prowadzenia GKS zdawał się kontrolować boiskowe wydarzenia i kilka razy zagroził jeszcze bramce strzeżonej przez Michała Dumieńskiego, ale bez powodzenia. Im bliżej było końca pierwszej połowy do głosu zaczęli dochodzi za to goście z Chojnic i na trzy minuty przed gwizdkiem na przerwę dopięli swego, przy sporym udziale czeskiego golkipera katowiczan Antonina Buczka.

Bramkarz GieKSy - w stylu Manuela Neuera - ruszył poza własne pole karne do bezpańskiej piłki na prawym skrzydle, ale na jego nieszczęście pierwszy futbolówki dopadł Rafał Siemaszko i pasowym uderzeniem obok pędzącego Czecha skierował piłkę do pustej bramki.

W drugiej połowie raz jeszcze inicjatywę przejęli podopieczni Kazimierza Moskala, ale najpierw kąśliwe uderzenie Kamila Bętkowskiego z pola karnego na raty obronił bramkarz chojniczan, a chwilę potem uderzenie Goncerza z pola karnego zblokowali obrońcy gości. Chojniczanka wtenczas cofnięta całym zespołem na własną połowę konsekwentnie się broniła i czyhała na okazje do kontrataku.

Jedną z nich na pięć minut przed końcem meczu świetnym przejęciem zatrzymał Mateusz Kamiński, w środku pola przecinając podanie do rozpędzonego na lewym skrzydle Marka Gancarczyka. Gdyby nie interwencja defensora GieKSy doświadczony skrzydłowy chojnickiej drużyny stanąłby oko w oko z Buckiem.

W odpowiedzi z pola karnego gości uderzał Przemysław Pitry, ale piłkę w ekwilibrystyczny sposób wybił kryjący słupek obrońca. Katowiczanie w końcówce atakowali całym zespołem, ale nie byli w stanie zdobyć decydującej o trzech punktach bramki.

GKS Katowice - Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:1)
1:0 - Grzegorz Goncerz 16'
1:1 - Rafał Siemaszko 42'

Składy:

GKS: Anton Buczek - Łukasz Pielorz, Mateusz Kamiński, Adrian Jurkowski, Rafał Pietrzak, Piotr Ceglarz (64' Przemysław Pitry), Krzysztof Bodziony, Kamil Cholerzyński, Michał Nawrot (75' Krzysztof Wołkowicz), Kamil Bętkowski (64' Aleksander Januszkiewicz), Grzegorz Goncerz.

Chojniczanka: Michał Dumieński - Przemysław Pietruszka, Błażej Radler, Piotr Kieruzel, Daniel Chyła, Rafał Siemaszko (76' Paweł Iwanicki), Krystian Feciuch, Marek Gancarczyk (89' Przemysław Czerwiński), Andrzej Rybski, Tomasz Mikołajczak, Paweł Zawistowski (79' Paweł Lisowski).

Żółte kartki: Rafał Pietrzak, Krzysztof Bodziony (GKS) - Paweł Zawistowski, Krystian Feciuch, Paweł Iwanicki (Chojniczanka).

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×