Bundesliga: Rekordowo szybki gol Bayeru i falstart słabo dysponowanej Borussii!

Bayer Leverkusen zdobył gola w 9. sekundzie meczu i pokonał na wyjeździe Borussię Dortmund. Drużyna Juergena Kloppa zaprezentowała się znacznie poniżej oczekiwań i możliwości.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Dortmundczycy przystąpili do rywalizacji przed własną publicznością bez wielu ważnych graczy. Zabrakło m.in. Matsa Hummelsa, Marcela Schmelzera, Olivera Kircha oraz Adriana Ramosa, a Roman Weidenfeller zasiadł wśród rezerwowych. W ekipie przyjezdnych jedynym kluczowym nieobecnym okazał się Lars Bender, za to Borussia była bardziej wypoczęta - Bayer we wtorek stoczył trudny bój w eliminacjach Ligi Mistrzów (3:2 z FC Kopenhaga).Wszystko co najciekawsze wydarzyło się na Signal-Iduna Park już w pierwszych... dziewięciu sekundach! W ich trakcie Aptekarze przeprowadzili świetną akcję - Heung-Min Son zagrał do Sebastiana Boenischa, ten błyskawicznie do Karima Bellarabiego, a 24-latek po ograniu Erika Durma z 12 metrów posłał piłkę do siatki i pobił historyczne osiągnięcie Giovane Elbera oraz Ulfa Kirstena.
Rekordowy szybki gol ustawił spotkanie. Borussia przeszła do ataku pozycyjnego i nie najlepiej radziła sobie w tym elemencie. Zupełnie wyłączony z gry był zazwyczaj przebojowy Pierre-Emerick Aubameyang, piłki raz po raz tracili Henrich Mchitarjan i Marco Reus, a Ciro Immobile nie potrafił przeprowadzić udanej akcji ofensywnej. Bernd Leno był rzadko zatrudniany przed przerwą. Po zmianie stron sytuacja długo nie ulegała zmianie - Borussia biła głową w mur, a Aptekarze próbowali wyprowadzać kontrataki, z których niewiele wynikało. Bellarabi na spółkę z Hakanem Calhanoglu nieustannie nękał jednak defensywę gospodarzy.
Sebastian Boenisch miał duży udział przy rekordowo szybkim golu Aptekarzy Sebastian Boenisch miał duży udział przy rekordowo szybkim golu Aptekarzy
Ciekawiej w polu karnym Bayeru zrobiło się dopiero w końcówce, kiedy Leno musiał wykazać się przy uderzeniach głową Matthiasa Gintera i Immobile oraz mocnej próbie Aubameyanga. Golkiper stanął jednak na wysokości zadania, a tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra Stefan Kiessling wykorzystał perfekcyjne dogranie objawienia meczu - dynamicznego i mającego niespożyte siły Bellarabiego.

Aptekarze zagrali znakomicie w defensywie, gdzie rządzili i dzielili Omer Toprak wespół ze Emirem Spahiciem. Zwłaszcza przed przerwą bardzo aktywny był Boenisch, który występ może zaliczyć do umiarkowanie udanych. Nie uniknął wprawdzie strat, ale częściej pokazywał się do gry aniżeli Łukasz Piszczek.

Borussia przegrała u siebie z Bayerem 0:2, a co ciekawe dokładnie takim samym rozstrzygnięciem zakończył się pojedynek tych drużyn w 1. kolejce sezonu 2010/2011. Być może to dobry prognostyk dla... ekipy z Dortmundu, która wtedy sięgnęła po mistrzostwo Niemiec.

Borussia Dortmund - Bayer Leverkusen 0:2 (0:1)
0:1 - Bellarabi 1'
0:2 - Kiessling 90+5'

Składy:

Borussia: Langerak - Piszczek, Ginter, Sokratis, Durm - Kehl, Jojić (75' Grosskreutz) - Aubameyang, Reus (75' Hofmann), Mchitarjan - Immobile.

Bayer: Leno - Jedvaj, Toprak, Spahić, Boenisch - Castro, Rolfes (62' Reinartz) - Bellarabi, Calhanoglu (80' Papadopoulos), Son (76' Brandt) - Kiessling.

Żółte kartki: Jojić (Borussia) oraz Jedvaj, Toprak (Bayer).

Sędzia: Deniz Aytekin.

Widzów: 80 667.

Bundesliga: Bayern wygrał z małymi kłopotami, "Lewy" asystował i nie imponował skutecznością

Czy Borussia szybko odbuduje się po porażce z Bayerem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×