Kamil Drygas: Nie ma co się załamywać
Zawisza przegrał 1:2 ze Śląskiem Wrocław. W wyjściowym składzie drużyny z Bydgoszczy pojawiło się zaledwie trzech Polaków. - Nie ma jakiejś bariery językowej - mówi kapitan zdobywcy Pucharu Polski.
Zawisza początek sezonu ligowego ma słaby, ale... Podobnie było i w poprzednich rozgrywkach. - W minionym sezonie chyba w sześciu kolejkach nie mogliśmy wygrać. Teraz trzy i jedno zwycięstwo. Myślę, że w następnym spotkaniu zdobędziemy punkty i wszyscy zapomną o tej takiej jakby serii - mówił pomocnik. - Lepiej to już wyglądało niż z Jagiellonią, bo wtedy zagraliśmy naprawdę katastrofalnie. Ze Śląskiem mieliśmy swoje okazje, bo wychodziliśmy w sytuacjach trzy na trzy i brakowało tego ostatniego podania. Nie ma co się jednak załamywać, liga jest długa. Dopiero trzy mecze za nami. W każdej drużynie Ekstraklasy jest potencjał - podsumował.
Robert Pich rozstrzelał Zawiszę - relacja z meczu Śląsk Wrocław - Zawisza Bydgoszcz