Nie tylko Dortmund - Polonia rozsiana po całym świecie: Dundee, Perm, Trabzon, Ateny, Chicago, Wietnam i Indonezja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dundee, Perm, Trabzon, Grozny, Dortmund, Ateny, Chicago, Bandung, Quang Nam - co łączy te miasta? Wszystkie były lub są nadal skupiskami piłkarskich Polonii, na których przegląd zapraszamy.

fot. google.pl
fot. google.pl

Słynna "Polonia" Dortmund to już przeszłość, ale to nie znaczy, że po odejściu Roberta Lewandowskiego z Borussii Dortmund do Bayernu Monachium polski kibic nie ma do wyboru w europejskiej piłce zespołu, za który może ściskać kciuki. [ad=rectangle] Na najwyższym europejskim poziomie mamy trzy takie ekipy: rosyjski Amkar Perm, szkockie Dundee United i niemiecki 1.FC Koeln. Polską kolonię w Permie tworzą Janusz Gol, Jakub Wawrzyniak i Damian Zbozień. Gol przetarł szlaki i gra w Rosji od sierpnia 2013 roku, a w przerwie zimowej minionego sezonu dołączyli do niego Wawrzyniak i Zbozień. Cała trójka swego czasu spotkała się w Legii Warszawa.

Polonia w Dundee zawiązała się dopiero tego lata. Do Radosława Cierzniaka, który gra w Szkocji już od lata 2012 roku, dołączyli teraz Michał Szromnik i Jarosław Fojut. Z kolei polska kolonia w... Kolonii istniała już od lata 2013 roku, gdy do Adama Matuszczyka i Kacpra Przybyłki dołączył Sławomir Peszko. Ten drugi od stycznia występuje już jednak w Arminii Bielefeld, ale od 1 lipca Kozłem jest już Paweł Olkowski.

Na przestrzeni ostatnich lat nie brakowało klubów, które ochoczo sięgały po Polaków. Od razu zastrzegamy, że w tym zestawieniu nie cofamy się kilka dziesięcioleci wstecz, więc odpada m.in. trio z AJ Auxerre, które w latach '80 poprzedniego stulecia tworzyli Paweł Janas, Andrzej Szarmach i Henryk Wieczorek, tercet z Pampeluny, który w Osasunie uformowali Jan Urban , Jacek Ziober i Ryszard Staniek czy trójka z Korei Południowej: Leszek Iwanicki, Witold Bendkowski i Tadeusz Świątek.

BłaszczykowskiLewandowski i Piszczek - Borussia Dortmund (2010-2014)

Trójka, na punkcie której zwariowali kibice w Polsce. Jako pierwszy, bo już w 2007 roku, do Westfalii trafił Jakub Błaszczykowski. Trzy lata później do "Kuby" dołączyli Łukasz Piszczek oraz Robert Lewandowski i w pierwszych dwóch sezonach polski tercet zdobył z BVB dwa mistrzostwa Niemiec, a w 2012 roku ustrzelił nawet dublet, dokładając do tego triumf w Pucharze Niemiec. [ad=rectangle] W dwóch kolejnych latach ekipa z Signal-Iduna Parka musiała w lidze uznać wyższość Bayernu Monachium, ale dwa wicemistrzostwa Niemiec to też nie lada wyczyn, biorąc pod uwagę, że w całej historii Bundesligi Borussia zdobywała srebro łącznie tylko sześciokrotnie.

"Kuba" od 2010 roku rozegrał dla Borussii 143 mecze, w których zdobył 27 bramek, bilans "Lewego" w tym czasie to 187 występów i 103 gole, a Piszczka to 161 występów i 9 trafień.

Po raz ostatni zagrali ze sobą 21 grudnia 2013 roku w spotkaniu z Herthą Berlin, bowiem od końca stycznia z powodu kontuzji wyłączony był Błaszczykowski.

Borysiuk, Kowalczyk i Polczak - Wołga Niżny Nowogród (2014)

W minionym sezonie mieliśmy jeszcze jedną polską kolonię w Rosji oprócz tej z Permu. Od lutego w barwach Wołgi Niżny Nowogród występowali Marcin Kowalczyk, Piotr Polczak i Ariel Borysiuk.

Pierwszy w Wołdze był Polczak, który grał w tym klubie od stycznia 2013 roku. Pół roku później dołączył do niego Kowalczyk, a Borysiuk doszedł na trzeciego w styczniu bieżącego roku. Polakom nie udało się uchronić Wołgi przed spadkiem z rosyjskiej ekstraklasy. Polczak i Kowalczyk grali w minionym sezonie regularnie, ale "Borys" wystąpił tylko w czterech meczach i latem wrócił do Polski.

Rybus, Polczak, Komorowski i Makuszewski - Terek Grozny (2011-2014)

Wspomniany Polczak już wcześniej współtworzył inną polską grupę w Rosji - w Tereku Grozny. Wychowanek GKS-u Katowice trafił do Czeczenii już w lutym 2011 roku, a 12 miesięcy później dołączyli do niego Maciej Rybus i Marcin Komorowski z Legii Warszawa. Z kolei "czwartym do brydża" latem 2012 roku został Maciej Makuszewski.

Czwórkę Polaków trener Stanisław Czerczesow miał jednak pod sobą tylko przez pół roku. W styczniu 2013 roku Polczaka oddał do Wołgi, a w styczniu 2014 roku Polonia w Groznym uszczupliła się o Makuszewskiego, który trafił do Lechii Gdańsk. Do dziś zawodnikami Tereka są już tylko Rybus i Komorowski.

Paweł i Piotr Brożkowie, Głowacki i Mierzejewski - Trabzonspor (2011-2012)

Z Czeczenii przemieszczamy się w kierunku południowo-zachodnim do Trabzonu, gdzie na Huseyin Avni Aker występowało najpierw trzech, a potem aż czterech Polaków. [ad=rectangle] Latem 2010 roku do bordowo-niebieskich z Wisły Kraków przeniósł się Arkadiusz Głowacki , a pół roku później w ślad za nim podążyli bracia Paweł i Piotr Brożkowie. Pewne miejsce - o ile był zdrowy - w ekipie Senola Gunesa miał tylko "Głowa". Paweł Brożek trafił na eksplozję formy Buraka Yilmaza, a "Pietia" co prawda zaczął regularnie grać, ale potem przyplątały mu się dwa urazy (groziła mu nawet amputacja nogi!) i wypadł ze składu.

Latem 2011 roku dołączył do nich Adrian Mierzejewski. Klub z Trabzonu wydał na "Mierzeja" aż 5,25 mln euro, czyniąc go najdroższym zawodnikiem T-Mobile Ekstraklasy w historii polskiej ligi i jednocześnie drugim najdroższym w swojej historii. Kwartet grał razem tylko przez pół roku - w styczniu 2012 Paweł Brożek wylądował w Celtiku Glasgow, a pół roku później do Polski wrócili Piotr Brożek i Głowacki. Mierzejewskiego też dziś już nie ma w Trabzonsporze - przed paroma tygodniami związał się z mistrzem Arabii Saudyjskiej Al-Nassr Rijad.

Kurto, Lebedyński i Prus - Roda JC Kerkrade (2012-2013)

Nie wypada nie wspomnieć o trójce z Rody JC Kerkrade, którą w sezonie 2012/2013 w Limburgii uformowali Mikołaj Lebedyński, Filip Kurto i Mateusz Prus. Lebedyński i Kurto występowali w holenderskim klubie regularnie, a Prus wskakiwał do bramki w miejsce Kurty tylko wtedy, gdy ten zaniemógł.

W sierpniu 2013 roku Lebedyński opuścił Rodę i wrócił do Polski via szwedzki BK Hacken, a Kurto i Prus zostali w Holandii, by w sezonie 2013/2014 spaść z tym klubem z Eredivisie. Kontrakty obu wygasły z końcem czerwca i nie zostały przedłużone. Całe trio dziś jest bez pracy, bo i Podbeskidzie Bielsko-Biała z końcem czerwca zrezygnowało z Lebedyńskiego.

DudekRząsa i Smolarek - Feyenoord Rotterdam (2000-2001)

O niebo lepiej ponad dekadę wcześniej w Holandii radzili sobie Jerzy Dudek , Tomasz Rząsa i Euzebiusz Smolarek, którzy w latach 2000-2001 wspólnie występowali w Feyenoordzie Rotterdam. Pierwszym na De Kuip był Dudek, który już w sezonie 1996/1997 stworzył w Rotterdamii Polonię wespół z 18-letnim wówczas Markiem Saganowskim i Tomaszem Iwanem. Polski bramkarz nie powąchał jednak wówczas boiska, a "Sagan" szybko przeniósł się do Hamburgera SV.

W 1999 roku Leo Beenhakker sprowadził do Feyenoordu Rząsę, zmieniając mu rolę na boisku z lewoskrzydłowego na lewego obrońcę. Z kolei w 2000 roku do I zespołu Feye dołączył Euzebiusz Smolarek. Polska kolonia w Rotterdamie rozpadła się rok później, gdy po Dudka sięgnął słynny Liverpool.

Juskowiak, Kryger, Nowak - VfL Wolfsburg (1998-2001)

Na przełomie wieków chętnie na Polaków stawiał VfL Wolfsburg. W latach 1998-2001 w klubie Volkswagena występowali Andrzej Juskowiak, Krzysztof Nowak i Waldemar Kryger.

Wszyscy trzej byli podstawowi zawodnikami "Wilków". Juskowiak był w tym czasie nawet najlepszym strzelcem zespołu, a plakat z jego podobizną wciąż zdobi korytarz na Volkswagen Arena. Kryger i Juskowiak grali w Wolfsburgu do 2002 roku, rok wcześniej karierę Nowaka przerwała śmiertelna choroba, z którą nie był w stanie wygrać – zmarł w 2005 roku. [tag=6210]

Kosecki[/tag], Nowak i Podbrożny - Chicago Fire (1998-1999)

W latach 1998-1999 o sile Chicago Fire w amerykańskiej Major League Soccer stanowili byli reprezentanci Polski Roman Kosecki , Piotr Nowak i Jerzy Podbrożny. W 1998 roku poprowadzili ekipę z Wietrznego Miasta do jedynego w historii mistrzostwa kraju!

W 1999 roku "Kosa" i "Guma" wrócili zza Oceanu do Polski, a Nowak grał w Fire do 2002 roku, by następnie zrobić karierę szkoleniową – jako trener zdobył z DC United mistrzostwo kraju (2006), a następnie został selekcjonerem amerykańskiej "młodzieżówki".

Wandzik, Warzycha i Sypniewski - Panathinaikos Ateny (1998-1999)

Krzysztof Warzycha to żywa legenda Panathinaikos Ateny. Polski napastnik rozegrał dla Koniczynek w sumie 390 spotkań, co pod tym względem daje mu drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów ateńskiego klubu. Z 289 golami na koncie jest natomiast klubowym rekordzistą wszech czasów.

"Gucio" grał w Panathinaikosie od stycznia 1990 roku do czerwca 2004 roku. Latem 1990 roku dołączył do niego Józef Wandzik, który stał w bramce Panaty aż do 1999 roku. 12 miesięcy wcześniej do Polaków w stolicy Grecji dołączył za to Igor Sypniewski.

Ledwoń, Iwan, Olszar, Świerczewski, Sobczak i Szamotulski - Admira Wacker (2002-2005)

Nie wypada zapomnieć o Admirze Wacker Modling, w której w latach 2002-2005 występowało w sumie sześciu Polaków! Od sezonu 2002/2003 zawodnikami tego austriackiego klubu byli Adam Ledwoń, Tomasz Iwan, Sebastian Olszar i Marek Świerczewski, a wiosną 2003 roku, ale tylko na pół roku dołączył do nich Paweł Sobczak.

Latem 2004 roku z klubem pożegnali się Olszar i Świerczewski, ale w ich miejsce pojawiły się szalony Grzegorz Szamotulski, a rok później w Admirze nie było już żadnego z naszych.

Kowalczyk, Majak, MichalskiPiekarski, Wójcik i Lorens - Anorthosis Famagusta (2001-2002)

W 2001 roku do egzotycznej wówczas ligi cypryjskiej trafili Wojciech Kowalczyk,Sławomir Majak i Radosław Michalski. Cała trójka zasiliła Anorthosis Famagusta za sprawą trenera Janusza Wójcika. Zespół zdobył w sezonie 2001/2002 Puchar Cypru, "Kowal" ustrzelił koronę króla strzelców tamtejszej ekstraklasy.

W 2002 roku dołączył do nich Mariusz Piekarski, ale trenerem został Edward Lorens, który skłócił się z Polakami, a ci stopniowo opuszczali Larnakę. W styczniu 2003 roku został w niej już tylko Michalski.

Biało-czerwoni tworzyli też dość egzotyczne kolonie. Jak ta w bułgarskim Wielkim Tyrnowie wiosną 2013 roku. Wówczas w barwach Etyru występowało w sumie czterech Polaków: Mateusz BąkKrzysztof Hrymowicz, Michał Protasewicz i Sławomir Cienciała. Ta czwórka krótko mówiąc, wdepnęła w niezłe bagno - nie zobaczyli za grę w tym klubie ani lewego, przechodząc prawdziwą szkołę życia. [ad=rectangle] W 2003 roku dorobiliśmy się Polonii w indonezyjskim Perib Maung Bandung, a wszystko dzięki trenerowi Markowi Śledzianowskiemu, który ściągnął do tego wojskowego klubu Pawła Bociana, Macieja Dołęgę, Mariusza Mucharskiego i Pawła Orlińskiego. Niestety częściej niż Śledzianowski skład zespołu wybierał... szaman, Perib Maung wylądował na ostatnim miejscu w tabeli i Polaków przegoniony z Bandgungu.

Polaków do siebie ściągał też Jerzy Masztaler, za którego sprawą ligi wietnamskiej zasmakowali Tomasz Cebula, Andrzej Stretowicz i Mariusz Wysocki (2001-2002). Sprowadził tam też Roberta Dąbrowskiego, który z powodu kontuzji jednak w Wietnamie ostatecznie nie zagrał. Świętej pamięć już szkoleniowiec przywiózł nawet swój zespół na obóz przygotowawczy do Zakopanego.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Najmilej wspominam Polonię z:
Dortmundu
Trabzonu
Kolonii
Aten
Chicago
Wolfsburga
Groznego
Rotterdamu
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
maq
1.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak tak dalej pójdzie z zagranicznym zaciągiem to niedługo Polską kolonią piłkarzy będzie... Bydgoszcz tak jak nie tak dawno był Kraków. Trochę smutna prawda  
WEZARD
1.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Istotne role Polacy pełnili tylko w Dortmundzie i Wolfsburgu. Reszta to co najwyżej jeden dobry gracz, drugi średni i kolejny jadący na renomie poprzedników. Co nie zmienia faktu, że fajnie, ki Czytaj całość