Przemysław Trytko: Spokojnie podejść do sprawy i zagrać swoje

- Jest inna data, inny przeciwnik i warto żeby również wynik był inny - stwierdził przed spotkaniem z Pogonią Szczecin napastnik złocisto-krwistych Przemysław Trytko. Czy uda mu się trafić do siatki?

Sebastian Najman
Sebastian Najman
- Wiemy w jakiej sytuacji jesteśmy, wiemy o co gramy z Pogonią, ale też nie podpalamy się specjalnie, nie rzucamy całego świata na szalę. Potrzebujemy spokojnie podejść do sprawy i zagrać swoje - mówił przed sobotnim meczem Korony Przemysław Trytko.
Gospodarze przed trzecim ligowym weekendem zamykają tabelę, z kolei ich najbliższy rywal ją otwiera. Dotychczasowe dwa zwycięstwa drużyny z Pomorza budzą szacunek, ale jak przekonuje "Tryto" nic poza tym. - Pogoń trzeba szanować, ale to też nie jest przeciwnik, którego powinniśmy się bać. Trener zdecyduje jak zagramy i będziemy musieli realizować założenia. W ostatniej kolejce koledzy z drużyny nie pomagali swojemu napastnikowi w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich. - Taki to był mecz i tyle - stwierdził. - Zawsze można wziąć piłkę, okiwać wszystkich i strzelić. Jeśli będę miał okazję to tak zrobię, jeśli jednak nie, to musimy grać tak jak pozwoli na to sytuacja. Mogę mieć jedną piłkę i strzelę bramkę, a mogę mieć dziesięć okazji i nie strzelę. Będąc na boisku trzeba szukać swoje szansy, bo nigdy nie wiadomo kiedy może spaść piłki i trzeba być na to gotowym - dodał były gracz m.in. Arki Gdynia.

26-latek jest przekonany, że spotkanie z Pogonią Szczecin będzie zupełnie inne od pojedynków w Bydgoszczy i Bełchatowie, ponieważ... - Jest inna data, inny przeciwnik i warto żeby również wynik był inny i ta nasza gra była taka jakbyśmy sobie wszyscy tego życzyli.

W czwartek oficjalnie nowym zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała został Maciej Korzym. Jak na odejście kolegi i jednocześnie konkurenta z linii napadu zapatruje się Trytko? - To decyzja Maćka. Były tam jakieś sprawy między nim a klubem, ale ja w to nie wnikam. Jako kolega z drużyny mogę powiedzieć, że szkoda, że odszedł. To jest jednak jego życie, podjął taką decyzję po rozmowach z klubem, rodziną. Dla mnie drużyna jest taka sama, tyle tylko, że bez Maćka, szkoda ale musimy patrzeć do przodu - powiedział na koniec.

Korona szuka następcy Korzyma, zostanie nim Francuz?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×