Powrót wychowanka do Górnika Łęczna. "Może wreszcie się odbuduję"

W środę Mateusz Pogonowski podpisał umowę z Górnikiem Łęczna, zatem wrócił do klubu, w którym zaczynał piłkarską karierę. Teraz liczy, że wreszcie się odbuduje.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

21-latek w czasach juniorskich trafił do Legii Warszawa, zaś dwa ostatnie sezony spędził w Warcie Poznań. Nie był to dla niego dobry okres, gdyż nękały go kontuzje. - Jeszcze w edycji 2012/2013 - w wyjazdowym pojedynku z Cracovią - doznałem złamania nosa, ale dopiero niedawno przeszedłem operację. Gdyby odbyła się ona w trakcie rozgrywek, to nie mógłbym występować w spotkaniach o punkty. Najważniejsze, że dziś jestem już w pełni sił i mogę się wreszcie skoncentrować na grze - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Mateusz Pogonowski.

Młody pomocnik podpisał w Łęcznej roczny kontrakt. - Wróciłem do domu. Górnik dał mi szansę i zobaczymy co z tego wyjdzie. Fajnie, że trafiłem do klubu z ekstraklasy, zwłaszcza że ostatni okres nie był dla mnie udany. Wreszcie mam okazję, by się odbudować i pokazać swoje umiejętności na wysokim szczeblu. Konkurencja na mojej pozycji jest spora, ale jeśli dobrze wypadnę na treningach, być może będę grał. Wszystko zależy od decyzji trenera Jurija Szatałowa - wyjaśnił.
Pogonowski - tak jak wielu innych piłkarzy Warty - postanowił szukać szczęścia gdzie indziej. - Szkoda, to klub z tradycjami, ale wyszło jak wyszło. Już wcześniej - tuż po wygaśnięciu kontraktu - poważnie myślałem nad odejściem, a gdy pojawiła się szansa powrotu do Łęcznej, postanowiłem z niej skorzystać, zwłaszcza widząc jaka jest sytuacja przy Drodze Dębińskiej - dodał.

21-latek zbierał w zielonych niezłe recenzje. Nie grał wprawdzie regularnie, lecz gdy już dostawał szansę, to pokazywał się z dobrej strony - przede wszystkim pod względem przeglądu pola.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×