Mariusz Rumak po klęsce: Zabrakło szczęścia, ale to nie wytłumaczenie

- Wszyscy jesteśmy wściekli, bo przegrywamy, a na Islandii powinniśmy rozstrzygnąć losy całego dwumeczu - przyznał zdenerwowany Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

- Ciśnie się jedno zdanie podsumowujące. Jak sobie sami nie strzelimy gola, to ciężko nam strzelić. Po raz kolejny znów to zrobiliśmy i ponownie przegraliśmy 0:1 mecz, który powinniśmy wysoko wygrać - powiedział na konferencji prasowej po porażce z Stjarnan FC, Mariusz Rumak, szkoleniowiec poznańskiego Lecha.

Opiekun wicemistrza Polski zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni nie wykorzystali sporej okazji i po raz kolejny skomplikowali swoją sytuację. - Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji niż w Estonii, ale piłka nożna to nie jazda figurowa na lodzie i nikt nie wywalczy awansu za dobrą grę. Brakowało mi zmienników ofensywnych i byłem zmuszony w końcówce wprowadzić do ataku obrońcę. Potrzebujemy więcej zdrowych piłkarzy z przodu - dodał.
Trener Rumak nie ma jednak wątpliwości, że w rewanżu jego gracze zareagują tak samo pozytywnie, jak miało to miejsce po porażce z Nomme Kalju. - Jestem pewien, że możemy wygrać u siebie wysoko i odrobić straty w Poznaniu. Kto przyjdzie na rewanż, nie będzie żałował, bo zobaczy Lecha orzącego każdy centymetr boiska. Wszyscy jesteśmy wściekli, bo przegrywamy, a na Islandii powinniśmy rozstrzygnąć losy całego dwumeczu. Zabrakło nam szczęścia, ale to nie jest żadne tłumaczenie. Wychodzę z założenia, że im więcej się pracuję, to to szczęście przychodzi - zakończył.

Rewanżowy mecz odbędzie się 7 sierpnia w Poznaniu.

Źródło: lechpoznan.pl
Trener Rumak po raz kolejny musi tłumaczyć się ze wstydliwej porażki zespołu Trener Rumak po raz kolejny musi tłumaczyć się ze wstydliwej porażki zespołu


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×