Marcin Pietrowski: Bez pomocy Zajaca też byśmy strzelili
- W tym spotkaniu było widać, jak bardzo chcemy wygrać i zdobywać bramki. Myślę, że nawet bez pomocy Richarda Zajaca strzelilibyśmy gościom gola - mówił po meczu z Podbeskidziem Marcin Pietrowski.
W tym pojedynku większość akcji przechodziła przez lewą stronę, a Pietrowski wraz z Makuszewskim byli bezrobotni. - O tym decyduje środek pola, ale po meczu zwróciliśmy na to uwagę kolegom, bo praktycznie przez większość czasu akcje szły przez prawe skrzydło. W końcówce uwierzyliśmy chyba w to, że będzie nam zdecydowanie łatwiej i przez to musieliśmy skupić się na defensywie - zaznaczył 26-latek.
Kolejny raz potwierdziło się stwierdzenie, że Lechia Gdańsk słabo wygląda, jeśli chodzi o formację obronną. - Komunikacja jest na tyle dobra, że powinniśmy wygrywać mecze i nie tracić głupich bramek. Cały czas musimy jednak pracować nad tym, aby nie dopuszczać do zagrożenia - zakończył.