Mourinho to mistrz negocjacji - jedną rozmową przekonał Fabregasa

Łukasz Czechowski 23 Lipca 2014, 12:22

- Gdy dowiedziałem się, że Chelsea jest mną zainteresowana, zacząłem studiować sytuację i rozmawiać z rodziną - przyznał 27-letni pomocnik. - Pamiętam jednak, że pewnego dnia przyleciał do mnie Jose. To było niedzielne popołudnie, a on zrezygnował z oglądania ostatniego meczu w sezonie swojego syna. 

- Dla niego był to spory wysiłek, ale powiedział mi jak bardzo chce, bym związał się z Chelsea. To mnie przekonało - dodał były zawodnik Barcelony.

- Rozmawiałem z nim zaledwie 20 minut. On bardzo chciał do nas przyjść. Myślę, że w ogóle nie brał pod uwagę powrotu do Arsenalu. To mi tylko ułatwiło zadanie - mówił kilka dni temu "The Special One".