Holger Badstuber wrócił po 594 dniach. "Nigdy nie wątpiłem, że znów będę grał"

Piłkarz Bayernu Monachium po bardzo poważnej kontuzji ponownie gra zawodowo w piłkę. Przyznaje, że wierzy, iż wkrótce ponownie zacznie odgrywać istotną rolę w zespole.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W sezonie 2009/2010 Holger Badstuber przebojem wdarł się do pierwszego zespołu Bayernu Monachium. Miał tylko 20 lat, a mimo to rozegrał aż 49 oficjalnych meczów w rozgrywkach. Był podstawowym obrońcą i gdy tylko znajdował się w pełni sił, zajmował miejsce w podstawowym składzie. Tak było aż do 1 grudnia 2012 roku, kiedy 30-krotny reprezentant Niemiec podczas meczu ligowego z Borussią Dortmund w starciu z Mario Goetze zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.Badstuber musiał przejść kilka operacji, by osiągnąć pełną sprawność. Mozolnie prowadził żmudną rehabilitację, a motywacji dodali mu działacze Bayernu, przedłużając kontrakt defensora. Wreszcie w piątek 18 czerwca po 594 dniach przerwy 25-latek powrócił do gry i po raz pierwszy wystąpił pod wodzą Josepa Guardioli.
- Nigdy nie wątpiłem w to, że będę jeszcze grał w piłkę. Pozostawałem optymistą i wiedziałem, iż dzięki ciężkiej pracy uwolnię się od bólu. Teraz cieszę się każdym treningiem i stopniowo wracam do formy. Liczę, że jak najszybciej osiągnę wysoką dyspozycję, ale nic na siłę - przyznaje Badstuber.

W sezonie 2014/2015 konkurentami Niemca będą przede wszystkim Dante, Jerome Boateng i Javi Martinez. - Mam nadzieję, że kłopoty zdrowotne będą mnie już omijać. W kwestii regularnej gry, zobaczymy, co się wydarzy. Na pewno zamierzam nadal ciężko pracować - zapowiada piłkarz, którego kontrakt wygasa dopiero 30 czerwca 2017 roku.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×