Awans Polski w rankingu FIFA, lecz bilans kadry ciągle marny

Aż o osiem pozycji awansowała reprezentacja Polski w najnowszym notowaniu rankingu FIFA. Bilans kadry Adama Nawałki przed zbliżającymi się eliminacjami do Euro 2016 nie napawa jednak optymizmem.

Artur Długosz
Artur Długosz
Adam Nawałka ma nad czym myśleć przed eliminacjami do Euro 2016

Reprezentacja Polski po awansie aż o osiem pozycji w najnowszym rankingu FIFA aktualnie znajduje się na 61. miejscu. Biało-czerwoni wrócili na nie po 16 miesiącach przerwy. Po raz ostatni wyżej sklasyfikowani byli w lutym 2013 roku. Nasz najbliższy rywal w eliminacjach Euro 2016, czyli Gibraltar, nie jest sklasyfikowany w rankingu FIFA. O awans na mistrzostwa Europy we Francji biało-czerwoni będą walczyli też z Niemcami (1. miejsce), Szkocją (27. miejsce), Gruzją (96. miejsce) i Irlandią (70. miejsce).


Jaki bilans ma jednak kadra prowadzona przez Adama Nawałkę? W pierwszym spotkaniu pod wodzą tego trenera reprezentacja Polski po beznadziejnym występie przegrała we Wrocławiu 0:2 ze Słowacją. W kolejnej potyczce biało-czerwoni przynajmniej nie stracili gola i bezbramkowo zremisowali z Irlandią w Poznaniu. - Trudno, żeby ta selekcja, przynajmniej w tych pierwszych dwóch meczach, nie była taka szersza. Ci zawodnicy, którzy grali w lidze, otrzymali szansę. Nie można dzielić tych co przegrali mecz ze Słowacją na zawodników z ligi polskiej czy nie. Wszyscy razem wygrywamy, razem przegrywamy - mówił Nawałka po spotkaniu w Poznaniu.
Potem drużyna złożona wyłącznie z piłkarzy występujących w naszym kraju na zgrupowaniu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozegrała dwa towarzyskie spotkania. Najpierw biało-czerwoni zmierzyli się ze swoimi odpowiednikami z Norwegii, a potem z Mołdawią. W obu potyczkach podopieczni Adama Nawałki odnieśli zwycięstwa. Problem jednak w tym, że ciężko nazywać ten zespół drużyną narodową. - Takie spotkania nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Ja już mówiłem, że dla mnie to jest dziwne. Przecież to są kadry związkowe, reprezentanci ligi. Nie ma to nic wspólnego z drużyną narodową. To jest dla mnie w dalszym ciągu dewaluacja koszulki z białym orłem - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.

Były legendarny bramkarz szybko jednak dodał: - Prawdziwa selekcja zacznie się od meczu ze Szkocją! Wypowiadając te słowa Jan Tomaszewski nie wiedział jeszcze, że między innymi ze Szkocją zmierzymy się w późniejszych eliminacjach do mistrzostw Europy 2016.

Teraz już wiadomo, że generalny sprawdzian z naszym rywalem do gry na Euro 2016 wypadł katastrofalnie i zakończył się porażką. W naszym zespole prawidłowo nie funkcjonowało praktycznie nic, dziwne były zmiany dokonane przez selekcjonera, a na sam koniec zawodnicy zostali wygwizdani przez kibiców. - Wszyscy jesteśmy bardzo niezadowoleni. Ten mecz pokazał, jak wiele pracy nas czeka przed eliminacjami Euro 2016, jeśli chodzi o skuteczność. Przede wszystkim w ofensywie, ale również w defensywie. Nie stworzyliśmy wielu sytuacji, za często graliśmy długimi podaniami. Na treningach ćwiczymy cierpliwie rozgrywanie piłki, nie było realizacji tych założeń. Zawodnicy grali na tyle, na ile potrafili, ale to nie wystarczyło do korzystnego wyniku. Duża grupa kibiców była rozczarowana, że nie spełniamy ich oczekiwań. Wiadomo, zwycięstwa mają wpływ na atmosferę - skomentował po meczu Nawałka.

Czy reprezentacja Polski awansuje na mistrzostwa Europy we Francji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • dragosani Zgłoś komentarz
    Nawałka zwany Adasiem "odkrył słabe strony" reprezentacji Niemiec... No wiecie co... Czyli mam rozumieć, Polska wygra 7:1.
    • sebam Zgłoś komentarz
      proste nie grają,nie ośmieszaja sie to w kwalifikacji ida w góre, zagrają z gibraltarem i 3 pozycjie w dół poolecą :D