Pogoń Szczecin przed sezonem: Ciszej jedzie, dokąd zajedzie?

"Pierwszy sezon w ekstraklasie o utrzymanie, drugi o środek tabeli, a trzeci o coś więcej" - zapowiadano w Szczecinie po awansie. Jakie są szanse na dokończenie planu 3-letniego?

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Pogoń Szczecin zainauguruje w piątek sezon T-Mobile Ekstraklasy wyjazdowym pojedynkiem z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Będzie to trzeci sezon Portowców po awansie z I ligi. Dotychczas bezbłędnie realizowali nakreślony plan, zgodnie z którym celem na pierwszy rok było utrzymanie, a na drugi - miejsce w środku tabeli.

A mogło być nawet lepiej, ponieważ Pogoń była wymieniana jako mocny kandydat do podium przed kolejkami w grupie mistrzowskiej. Skończyło się jednak klapą i "sen o Europie" trzeba było odłożyć w czasie. Podstawowe pytanie brzmi: na jak długo? Po niecałym miesiącu przygotowań o optymizm trudniej niż przed nim. Kibiców niepokoją: sparingi, zamieszanie z gwiazdami zespołu i bierność na rynku transferowym.
Drużyna Dariusza Wdowczyka rozpoczęła przygotowania 20 czerwca bez czterech piłkarzy, którzy w poprzednim sezonie uzupełniali kadrę, a nie stanowili o jej sile. Pogoń pożegnała Abdula Moustaphę Ouedraogo, Pavla Poparę i Wojciecha Lisowskiego. Jedynie rozstanie z weteranem Bartoszem Ławą rodzi dyskusję. Kapitan nie odstawał fizycznie od partnerów z zespołu, tworzył atmosferę, ale nie po drodze - przynajmniej piłkarsko - było mu ostatnio z Wdowczykiem. Jego miejsce ma zająć jedyny na razie nabytek - młodszy o 12 lat Mateusz Matras. Formalnie Pogoń pożegnała także Marcina Robaka, ale ten najprawdopodobniej prędzej czy później wróci. Chiński Guizhou Renhe nie przelał pieniędzy za transfer i nie podpisał kontraktu z napastnikiem. Jeżeli nie wypłaci odszkodowania, sprawa będzie musiała trafić do FIFY, przez co może ciągnąć się tygodniami. Pogoń i Robak są dogadani, ale no właśnie - nie wiadomo, kiedy będą mogli zamknąć całe zamieszanie. Na razie "Robaczek" stracił numer "11" na koszulce na rzecz potencjalnego następcy Łukasza Zwolińskiego, który wrócił z wypożyczenia do Górnika Łęczna. Robak wyjechał ze Szczecina po kilku, wprowadzających treningach. Nie zagrał nawet minuty w sparingu. Tylko 35 minut wybiegał Takafumi Akahoshi, któremu zamarzył się transfer do FK Ufa. Nawet jeżeli Dariusz Wdowczyk nie straci swoich asów, to zagadką jest - w jakiej są formie fizycznej i jak wytrzymają długą, piłkarską jesień. Pogoń szukała przez ostatni miesiąc odpowiedzi na pytanie - czy istnieje życie bez Robaka i "Aki"? Odpowiedź nie była krzepiąca.
Pogoń Szczecin przed sezonem 2014/2015 (fot. Wiola) Pogoń Szczecin przed sezonem 2014/2015 (fot. Wiola)
Próba generalna przed sezonem odbyła się w sobotę w Stargardzie, gdzie Pogoń zagrała z II-ligowymi Błękitnymi. Zagrała koszmarnie i przegrała 0:2 nie pechowo, a zasłużenie. - Jesteśmy słabszą drużyną niż w poprzednim sezonie. Bez Marcina i "Aki" musimy zostawić więcej zdrowia i zaangażowania na boisku, żeby jakoś wyrównać proporcje - przyznał szczerze Adam Frączczak. Inny podopieczny Wdowczyka skomentował sparing jednym słowem: "katastrofa". Generalnie Pogoń rozegrała siedem gier kontrolnych. Wygrała jedną, z Chojniczanką Chojnice po golu emerytowanego Ediego. Dwa zremisowała i cztery przegrała. Za wartościowy wynik można uznać 1:1 z Werderem Brema, niezależnie od tego, jak duże zmęczenie czuli rywale po powrocie z tournee w Chinach. Życie uczy, że rezultaty sparingów są sprawą drugorzędną i często nie mają przełożenia na ligę. Inna sprawa, że Pogoń kończy przygotowania z marnymi średnimi - 0,85 strzelonych goli i 1,71 straconych na mecz. Nie miała strzelca, który przynajmniej dwukrotnie znalazłby drogę do bramki.

Sparing Strzelec
Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 1:1 Bąk
Pogoń Szczecin - Atlantas Kłajpeda 1:2 Kun
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 1:4 Zwoliński
Pogoń Szczecin - Chojniczanka Chojnice 2:1 Murayama, Edi
Pogoń Szczecin - Bytovia Bytów 0:1 -
Pogoń Szczecin - Werder Brema 1:1 Garcia (sam.)
Pogoń Szczecin - Błękitni Stargard 0:2 -

Niewykluczone, że wiceprezes Grzegorz Smolny nie powiedział ostatniego słowa na rynku transferowym. Kontrakt z Pogonią mogą podpisać testowani Leonardo i Tomasz Lisowski, a i to nie musi być koniec. Marcin Robak i Rafał Murawski dołączali do zespołu w trakcie rozgrywek, a okienko będzie otwarte do końca sierpnia. Trudno też przypuszczać, że drużyna cierpiąca na wąską kadrę w poprzednim sezonie przystąpi do następnego z jeszcze węższą. Już teraz można pokusić się jednak o stwierdzenie, że w przeciwieństwie do okienka zimowego - Pogoń nie zostanie okrzyknięta "królem polowania" w Polsce. Największym wzmocnieniem będzie prawdopodobnie brak osłabień, o ile saga z Robakiem zakończy się happy endem.

W dalszej perspektywie pozytywnym sygnałem jest odmłodzenie o pół roku średniej wieku zespołu. Nowymi nadziejami klubu ze Szczecina są 16-letni Kamil Wojtkowski i 19-letni Hubert Matynia. Najstarszy jest 33-letni Murawski, współtworzący z Hernanim, Janukiewiczem i Rogalskim kwartet trzydziestolatków. Innym trendem stało się masowe wypożyczanie młodzieży do niższych lig. Na testy wyruszyło kilkunastu Portowców z Dawidem Kortem na czele. Czy piłkarze ci mają szanse na powrót? Przykład Łukasza Zwolińskiego pokazuje, że tak. Problem w tym, że drugiego takiego przykładu próżno szukać.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Przygotowania szczecinian upłynęły szybko i już od piątku znaki zapytania zaczną znikać. Paradoksalnie znów może okazać się, że mizerne wyniki sparingów trzeba traktować tylko z przymrużeniem oka, a nieliczne wzmocnienia jako pożyteczną stabilizację.

Pogoń Szczecin awansuje do grupy mistrzowskiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×