Adam Banaś zostanie w Lubinie? "Pierwszeństwo ma Zagłębie"
Niebawem kontrakt Adama Banasia z Zagłębiem Lubin dobiegnie końca. - Nie jestem zawodnikiem, który szybko by podkulał ogon i spieprzał z klubu - mówi obrońca portalowi SportoweFakty.pl.
Ten sezon nie był udany dla Zagłębia. Lubinianie spadli bowiem z T-Mobile Ekstraklasy do I ligi. - My musimy od początku w I lidze pewnie postawić swoje warunki i pokazać, że to my jesteśmy mocnym kandydatem do tego, żeby awansować. Na tym się będziemy skupiać. Faktycznie ta liga wcale nie jest łatwa. Miałem okazję po spadku tam grać z Górnikiem. Po pierwszej rundzie byliśmy na drugim miejscu i ten awans był coraz bliżej, ale runda wiosenna pokazała, że jest coraz ciężej i ten awans się oddalał. Została praktycznie cała ta ekipa, która spadła - wyjaśnia Banaś. - Może było nie łatwiej, ale wiedzieliśmy, jaki mamy potencjał. Teraz nie wiadomo jak to wszystko będzie wyglądało, wszystko się będzie rozstrzygało. Miejmy nadzieje, że będzie dobrze, że nie będzie nerwowych ruchów i przede wszystkim pierwszy cel jaki będzie przed nami, to oczywiście awans do ekstraklasy. Nie ma nic piękniejszego dla zawodnika, żeby wziąć to wszystko w swoje ręce i po prostu naprawić te błędy, które się narobiło wcześniej - dodaje.
Wielu piłkarzom Zagłębia po sezonie kończą się kontrakty. Jednym z takich zawodników jest właśnie Adam Banaś. - Kończy mi się kontrakt. Wiadomo, że spekulacje są różne. Zobaczymy, pierwszeństwo ma Zagłębie. Nie jestem
przede wszystkim zawodnikiem, który szybko by podkulał ogon i spieprzał z klubu, żeby tylko grać gdzie indziej. Nie, ja się tego nie boję. Jak klub będzie chciał przedłużyć ze mną kontrakt i będzie widział we mnie gościa, który pomoże, to jak najbardziej temu zadaniu podołam i tego się nie boję - mówi zawodnik portalowi SportoweFakty.pl.