LM: Bez ryzyka i bez goli w Madrycie, losy awansu rozstrzygną się w Londynie

Piłkarskie szachy w półfinale Ligi Mistrzów! Atletico i Chelsea nie stworzyły wielkiego widowiska. Gospodarze atakowali, ale nie podjęli większego ryzyka i nie zdobyli ani jednego gola.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Diego Simeone i Jose Mourinho nie zaskoczyli zestawieniem podstawowych składów swoich zespołów. Argentyńczyk w środku pola postawił na Mario Suareza w miejsce awizowanego Tiago Mendesa, z kolei Portugalczyk posłał do boju bardziej defensywnie usposobionego Johna Obi Mikela zamiast ofensywnego pomocnika Oscara.

Rywalizacja na Vicente Calderon od pierwszego gwizdka nie dostarczała zbyt wielu emocji. Gracz Atletico szybko przejęli inicjatywę, ale wolno rozgrywali piłki i nie potrafili wprowadzić do swoich poczynań elementu zaskoczenia. Formacja obronna The Blues dowodzona przez Davida Luiza była bardzo skoncentrowana i nie popełniała błędów. W 18. minucie Raul Garcia bezpardonowo zaatakował interweniującego Petra Cecha, powodując kontuzję żeber golkipera Chelsea. Czech z grymasem bólu na twarzy opuścił plac gry, a między słupkami musiał stanąć 41-letni Mark Schwarzer, który nie uległ presji i bronił bardzo pewnie.

W pierwszej odsłonie spotkania kibice praktycznie nie byli świadkami klarownych sytuacji strzeleckich. Goręcej zrobiło się jedynie w 41. minucie, kiedy groźny strzał oddał Diego Costa. Po uderzeniu reprezentanta Hiszpanii piłka trafiła jednak w świetnie interweniującego w polu karnym Cesara Azpilicuetę.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Po zmianie stron obraz gry nie uległ istotnej zmianie - Los Colchoneros przeważali, jednak bili głową w mur. Zamiast efektownych akcji i pięknych strzałów obserwowaliśmy sporo przewinień i nieczystych zagrań. Po starciach z graczami Atletico z bólu zwijali się David Luiz oraz John Terry, który w wyniku doznanej kontuzji nie był w stanie kontynuować występu. Nie zabrakło również przepychanek, wskutek których żółtymi kartkami ukarani zostali Gabi i Obi Mikel.

W ostatnim kwadransie liderzy Primera Division kilka razy zdołali przedrzeć się do pola karnego londyńczyków. Niebezpieczny dla The Blues strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Gabiego w świetnym stylu wybronił Schwarzer, zaś w 79. minucie po dośrodkowaniu Juanfrana nieznacznie obok słupka główkował Arda Turan. W doliczonym czasie próbę otwarcia wyniku podjął jeszcze Diego Costa, ale jego niezbyt mocny strzał nie mógł zaskoczyć bramkarza.

Potyczka w stolicy Hiszpanii nie zachwyciła i zgodnie z przewidywaniami okazała się partią piłkarskich szachów. Nieco lepsze wrażenie pozostawili po sobie madrytczycy, choć konsekwentna i bezbłędna gra Chelsea w obronie zrobiła duże wrażenie. Remis w pierwszym pojedynku zwiastuje spore emocje w zaplanowanym na 30 kwietnia rewanżu na Stamford Bridge, gdzie podopieczni Mourinho nie zwykle zawodzić.

Atletico Madryt - Chelsea Londyn 0:0

Składy:

Atletico: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Filipe Luis - Garcia (85' Villa), Gabi, Suarez (79' Sosa), Koke - Costa, Diego (60' Turan).

Chelsea: Cech (18' Schwarzer) - Azpilicueta, Cahill, Terry (73' Schuerrle), Cole - Mikel, Luiz, Lampard - Ramires, Torres, Willian (90+4' Ba).

Żółte kartki: Gabi, Miranda (Atletico) oraz Lampard, Mikel, Ba (Chelsea).

Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja).

Który zespół awansuje do finału Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×