Piłka błotna - relacja z meczu Kolejarz Stróże - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze z Niecieczy grali do końca i w ostatniej akcji uratowali punkt. Mecz był rozgrywany przy padającym deszczu i porywistych podmuchach wiatru. Boisko było mokre i błotniste.

Goście odważnie zaatakowali i w pierwszych minutach przeważali, stwarzali sytuacje, ale niezbyt groźne. W 5. minucie Emil Drozdowicz słabo uderzył głową, a w 11. Dariusz Jarecki z wolnego uderzył wprost w ręce bramkarza.

Kolejarz też próbował zagrozić rywalom, głównie atakując lewą stroną. W 15. minucie dośrodkowanie Wojciecha Trochima z rzutu rożnego strącił na krótkim słupku Marcin Stefanik, a poprawka Krzysztof Markowskiego została zablokowana. Najgroźniejszą okazję stróżanie mieli po strzale Tomasza Chałasa z około 20 metrów, który niewiele minął prawy słupek w 19. minucie.

Termalica miała więcej z gry i w 22. minucie powinna prowadzić. Aktywny na prawej stronie Jakub Biskup dośrodkował w szesnastkę, a główka Emila Drozdowicza była minimalnie niecelna. W 30. minucie groźny strzał Łukasza Pielorza z 18 metrów złapał Łukasz Radliński, a 180 sekund później golkiper gospodarzy dobrze wypiąstkował poza pole karne dośrodkowanie Biskupa. Piłkarze z Niecieczy mieli jeszcze jedną okazję, ale w 37. minucie Rafał Kujawa z okolic szesnastki uderzył obok bramki. Kolejarz też próbował atakować, ale w jego poczynaniach było zbyt dużo niedokładności.

Tak wyglądało boisko w Stróżach już po końcowym gwizdku, fot. Krzysztof Niedzielan
Tak wyglądało boisko w Stróżach już po końcowym gwizdku, fot. Krzysztof Niedzielan

Jak na bardzo kiepski stan murawy na stadionie Kolejarza, kibice zobaczyli niezły mecz z emocjami do samego końca. Drugą połowę dobrze rozpoczęli gospodarze, ale potrzebowali trzech okazji, by trafić do siatki. Najpierw w 48. minucie Kamil Adamek popędził lewą stroną, minął Jakuab Czerwińskiego, ale zamiast strzelać z około 16 metrów, podał niecelnie do Tomasza Chałasa. Ten zawodnik w 54. minucie uderzył na bramkę, lecz zbyt słabo. Po upływie kolejnych 120 sekund w Stróżach zapanowała ogromna radość. Kamil Adamek podał w szesnastkę, a tam uderzenie Bartłomieja Smuczyńskiego znalazło drogę do siatki.

Można było się spodziewać, że Termalica po stracie bramki ruszy do ataku. Przyjezdni przeważali już do samego końca, choć Kolejarz też miał swoje okazje. W 61. minucie Wojciech Trochim dośrodkował z rzutu wolnego, a Senegalczykowi Cheikh Niane zabrakło ułamka sekundy, by strzałem zamknąć akcję na długim słupku. W 71. minucie Łukasz Bocian uderzył z dystansu niewiele nad poprzeczką. W międzyczasie drużyna z Niecieczy raz po raz nękała swoich rywali, ale strzały Emila Drozdowicza i Tomasza Foszmańczyka trafiały w ręce bramkarza.

Ostatni kwadrans to już zdecydowana dominacja gości, którzy zepchnęli Kolejarza do głębokiej defensywy. Gospodarze bronili się umiejętnie, lecz do czasu. Już w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Jakub Czerwiński uderzył głową w kierunku bramki, ale sytuację uratował jeszcze Dariusz Walęciak i wybił piłkę poza boisko. Kolejny korner okazał się już brzemienny w skutkach. Kolejna główka obrońcy Czerwińskiego znalazła drogę do siatki, a chwilę później sędzia zakończył to spotkanie.

Po meczu powiedzieli: Piotr Mandrysz, trener Termaliki:

Przyjechaliśmy tu, by zgarnąć całą pulę. Częściej byliśmy przy piłce, ale za wiele z tego nie wynikało. Wpływ na to miały też trudne warunki. Boisko było grząskie i ciężko się na nim grało. Satysfakcja jest połowiczna. Kolejarz nie traci dużo bramek u siebie, więc mieliśmy świadomość skali trudności. Rywal strzelił bramkę i wycofał się, a my biliśmy głową w mur, ale ze szczęśliwym zakończeniem dla nas. Myślę, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Przemysław Cecherz, trener Kolejarza:

Bardzo boli nas strata trzech punktów w ostatniej akcji w meczu. Zrobiliśmy wszystko, by zgarnąć pełną pulę. Chłopcy zagrali z pełną determinacją, bardzo dobrze w defensywie, gdzie rozbijali praktycznie każdy atak gości. Przy stanie 1:0 mieliśmy parę doskonałych wyjść, gdzie przeciwnik się otworzył. Można było te akcje inaczej zakończyć. Warunki były takie same dla obu zespołów. Ciężko było wyprowadzać akcje, bo boisko narażało na dużą liczbę strat. Nasz pomysł na grę sprawdził się, szkoda że nie udało się osiągnąć pełnego sukcesu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Kolejarz Stróże - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1 (0:0) 1:0 - Bartłomiej Smuczyński 56' 1:1 - Jakub Czerwiński 90+3'

Składy:

Kolejarz: Łukasz Radliński - Michał Gryźlak, Krzysztof Markowski, Cheikh Niane, Dariusz Walęciak - Kamil Adamek (73' Marcin Majchrzak), Łukasz Bocian, Marcin Stefanik, Wojciech Trochim, Bartłomiej Smuczyński - Tomasz Chałas (90+3' Paweł Leśniak).

Termalica: Sebastian Nowak - Patryk Fryc, Jakub Czerwiński, Bartosz Kopacz, Łukasz Pielorz (76' Dariusz Pawlusiński) - Jakub Biskup (76' Damian Piotrowski), Dawid Sołdecki, Tomasz Foszmańczyk, Dariusz Jarecki - Rafał Kujawa (69' Szczepan Kogut) - Emil Drozdowicz.

Żółte kartki: Bocian (Kolejarz) oraz Czerwiński, Pawlusiński (Termalica).

Sędzia: Dawid Bukowczan (Żywiec).

Widzów: 150.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)