Mecz błędów - relacja z meczu Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Ruch Chorzów

Wyrównane i zacięte widowisko zobaczyli kibice w Nowym Sączu. Do przerwy gospodynie przegrywały trzema bramkami, by ostatecznie zwyciężyć w takich rozmiarach.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Olimpia-Beskid dobrze weszła w mecz i szybko objęła prowadzenie. W siódmej minucie trafienie z karnego Katariny Dubajovej dało prowadzenie 6:3. Wcześniej dwa rzuty Marleny Lesik obroniła Marta Wawrzynkowska. Chorzowianki nie poddawały się i w jedenastej minucie doprowadziły do stanu 6:6. Potem sytuacja zmieniała się, jak w kalejdoskopie. Po kwadransie gospodynie prowadziły 9:6, ale w 19. minucie było już 11:11 po rzucie Małgorzaty Krzymińskiej.

Wtedy zaczął się okres przewagi Ruchu, który zbiegł się w czasie z przestojem sądeczanek. Podopieczne Lucyna Zygmunt były zdekoncentrowane i popełniały proste błędy, co ułatwiło zadanie rywalkom. 180 sekund przed końcem I połowy kolejne trafienie Krzymińskiej dało im prowadzenie 17:13. Olimpia dzięki Katarinie Dubajovej zmniejszyła rozmiary prowadzenia przyjezdnych do trzech goli. Warto podkreślić, że 35-letnia Słowaczka rzuciła do przerwy aż 8 bramek.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Na początku drugiej odsłony obraz gry był podobny do końcowych minut pierwszej części. Do 35. minuty piłkarki z Chorzowa utrzymywały trzybramkową przewagę, ale potem Góralki zdobyły pięć kolejnych bramek. Serię rozpoczęła i zakończyła rzutami z lewej ręki Paulina Masna. W 43. minucie gol Moniki Migały dał jeszcze remis po 23, ale Ślązaczki nie były już w stanie wyjść na prowadzenie. W ostatnich dziesięciu minutach Olimpia-Beskid zanotowała kolejną serię 5 bramek i na 180 sekund przed końcem miała już siedem punktów przewagi. Po celnym rzucie Joanny Gadziny do siatki trafiały już tylko szczypiornistki Ruchu, ale to pozwoliło tylko zmniejszyć rozmiary porażki.

- Zagraliśmy fatalnie w drugiej części drugiej połowy, co pozwoliło Olimpii odrobić straty. Popełniliśmy wiele błędów w kontrataku, kiedy pięć piłek poszło w ręce przeciwnika, a jedna w aut. To zaważyło o zwycięstwie rywalek. Niestety porażka absolutnie zamyka nam drogę do ósemki - powiedział trener Janusz Szymczyk.  -  pierwszej połowie zabrakło nam koncentracji i pewności siebie w obronie. Gra w defensywie uległa poprawie po przerwie, co pozwoliło przejąć sporo akcji. Chcę pochwalić dziewczyny za serce, które włożyły w dzisiejszy mecz i siły, które zostawiły na parkiecie - dodała trenerka Lucyna Zygmunt.

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - KPR Ruch Chorzów 32:29 (15:18)

Olimpia-Beskid: Wawrzynkowska, Sach, Szczurek - Dubajova 13 (4/4), Szczecina 8, Gadzina 4, Masna 3, Maślanka 2, Figiel 1, Rączka 1, Płachta, Olszowa, Leśniak.
Karne: 4/4.
Kary: 8 min.

KPR Ruch: Wąż, Montowska - Kobzar 6, Podrygała 5, Sadowska 4 (1/1), Ważna 4, Krzymińska 4, Migała 3, Lesik 3, Rodak, Salamon.
Karne: 1/1.
Kary: 2 min.

Kary: Olimpia-Beskid - 8 min. (Figiel - 4 min., oraz Dubajova i Olszowa - pod 2 min.); KPR Ruch - 2 min. (Kobzar).
Sędziowie: Pelc i Pretzlaf (Rzeszów).
Widzów: 451.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×