Primera Division: Real Madryt wygrał po fenomenalnych golach, Betis upokorzony

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Królewscy roznieśli na wyjeździe ekipę Damiena Perquisa, która na ligowe zwycięstwo czeka już ponad trzy miesiące. Dla Realu był to również piąty z rzędu mecz bez straconej bramki.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Carlo Ancelotti ponownie nie dał szans zadebiutowania od pierwszego gwizdka w Primera Division Jese Rodriguezowi i na placu gry pojawili się Gareth Bale oraz Angel di Maria. Włoski szkoleniowiec postawił więc na najsilniejszą personalnie jedenastkę, choć Królewscy grali na wyjeździe z ostatnią drużyną w tabeli - Betisem Sewilla, który poprzednie ligowe zwycięstwo odniósł... 29 września. Tym razem w kadrze meczowej Los Verdiblancos zabrakło Damiena Perquisa.

Bez byłego reprezentanta Polski defensywa gospodarzy pękła już w 10. minucie, kiedy to fenomenalnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Cristiano Ronaldo. Portugalczykowi nieco pozazdrościł Bale, który z rzutu wolnego przymierzył tak, że golkiper Betisu po raz drugi nawet się nie ruszył, aby próbować interweniować. Królewscy kontrolowali przebieg meczu, a już w pierwszej połowie losy spotkania przesądził Karim Benzema, wykorzystując świetną asystę Luki Modricia. Dla Francuza był to jubileuszowy setny gol w barwach Blancos.

Mimo prowadzenia 3:0, po zmianie stron wicemistrzowie Hiszpanii nie poprzestali na laurach i dalej atakowali. Dwoił się i troił zdobywca Złotej Piłki, który chciał umocnić się na prowadzeniu w klasyfikacji najlepszych strzelców (21 goli), ale do siatki trafił Di Maria. Argentyńczyk atomowym i cudownym uderzeniem z pierwszej piłki podwyższył prowadzenie na 4:0. Kropkę nad "i" postawił w ostatniej minucie Alvaro Morata, który wykorzystał asystę przewrotką w wykonaniu Ronaldo.

Real nie tylko rozstrzelał się na Benito Villamarin, ale również zaliczył piąty z rzędu meczu bez straconej bramki. Po raz ostatni taką passę Królewscy mieli ponad dwa lata temu.

Betis Sewilla -Real Madryt 0:5 (0:3) 0:1 - Ronaldo 10' 0:2 - Bale 25' 0:3 - Benzema 45+1' 0:4 - Di Maria 62' 0:5 - Morata 90'

Składy:

Betis Sewilla: Andersen - Chica, Paulao, Amaya, Didac Vila - Lolo Reyes (78' Caro), Matilla, Salva Sevilla (63' Juanfran), Leo Baptistao, Ruben Castro (56' Vadillo) - Jorge Molina.

Real Madryt: Diego Lopez - Carvajal, Pepe, Ramos (73' Nacho), Marcelo - Alonso, Modrić - Bale, Di Maria (69' Illarramendi), Ronaldo - Benzema (77' Morata).

Żółte kartki: Salva Sevilla, Vadillo, Chica (Betis) oraz Sergio Ramos (Real).

Fenomenalny gol Cristiano Ronaldo:

[wrzuta=6flWgMJ3B31,cristianoronaldo1]

Źródło artykułu:
Komentarze (26)
avatar
Marcin Kropaczewski
18.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chyba ze chodzi wam o slowo za.ebal? to napisze 3 raz! Co do gola Ronaldo,to moje kochanie ktora nauczylem kibicowac Realowi,krzyknela ALE ZA>EBAL;-) moze malo subtelne ale ja nie mam nic do Czytaj całość
avatar
Marcin Kropaczewski
18.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co za bezm.zg usuwa moje posty?  
avatar
White-GreenCKM
18.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cristiano pokazauje żę zasłużył na Złotą Piłkę ! . Bomba z 20 metrów i znakomita asysta przewrotka przy golu Moraty . Ronaldo is the king ~!  
avatar
ikar
18.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
hehe, ale piękny mecz Realu! miazga miazga i jeszcze raz miazga, najwazniejsze ze w obronie znów na zero), no i tym sposobem przynajmniej do jutra najlepsza ofensywa Hiszpanii to Real, mam nadz Czytaj całość
real795
18.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby w miejsce Betisu była Castilla to myślę, że mielibyśmy ciekawsze widowisko. Wyraźnie widać, że Betis ma problemy i ciężko stwierdzić czy to jakiś protest piłkarzy wobec problemów finansow Czytaj całość