Górale nie dali się Zawiszy - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zawisza Bydgoszcz

Po bardzo ciekawym i zaciętym spotkaniu Podbeskidzie Bielsko-Biała bezbramkowo zremisowało na własnym stadionie z Zawiszą Bydgoszcz. Oba zespoły nie wykorzystały swoich szans na strzelenie gola.

Artur Długosz
Artur Długosz

Początek pierwszej połowy należał do Podbeskidzia. "Górale" mieli dwie wyśmienite okazje do objęcia prowadzenia. W 8. minucie Piotr Malinowski dośrodkował do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Fabiana Paweli. Napastnik musnął piłkę nogą, która trafiła wprost w Wojciecha Kaczmarka. Pawela bliski szczęścia był także minutę później, gdy celnie główkował po rzucie wolnym. Piłkę z linii bramkowej wybił Paweł Strąk.

Po upływie kwadransa gra się wyrównała, a Zawisza dwukrotnie zagroził bramce Podbeskidzia. W 17. minucie Bernardo Vasconcelos podał w pole karne do niepilnowanego Kamila Drygasa, ale piłka po jego zagraniu przeszła nad poprzeczką. Chwilę potem Sebastian Ziajka ograł Mateusza Kupczaka i przymierzył z ostrego kąta. Richard Zajac był na posterunku.

Po przerwie "Górale" atakowali, a Zawisza starał się kontrować. Burzę oklasków bielskich kibiców w 58. minucie wywołało zagranie Mateusza Kupczaka, który przewrotką uderzył w stronę bramki gości. Piłka minimalnie minęła słupek. W 65. minucie po dośrodkowaniu Aleksandra Jagiełły główkował Błażej Telichowski. Piłka trafiła w słupek.

Bydgoszczanie zrewanżowali się zespołową akcją w 76. minucie. Piłkę w polu karnym otrzymał Luis Carlos. Jego strzał po ziemi ugrzązł w rękach Zajaca.

Mecz z Zawiszą był dla bielskich kibiców pożegnaniem z dawnym stadionem, który niegdyś należał do BKS Stal, a obecnie do samorządu. Ostatnia jego część - zachodnia trybuna, jedyna kryta na starym obiekcie, wkrótce zostanie zburzona, by dać miejsce pod budowę nowej. Cały stadion ma zostać oddany do użytku w przyszłym roku. Pomieści ponad 15 tys. osób.

Po meczu powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): Spotkanie było wyrównane. W pierwszej połowie przewagę miał zespół Zawiszy i było groźnie po naszą bramką, ale to my mieliśmy idealną sytuację w 7. minucie. Ich bramkarz zdołał obronić nogą. Gra się nam nie kleiła. W drugiej połowie już lepiej graliśmy piłką po ziemi, nie było dłuższych podań, utrzymywaliśmy się przy piłce. Mieliśmy idealną sytuację, gdzie słupek uratował zespół gości. Można powiedzieć, że mecz był ze wskazaniem na nas.  Mogły być trzy punkty przy Zawiszy lub przy nas. Zakończyło się polubownie i trzeba szanować punkt. W maju się okaże, czy dziś zyskaliśmy jeden, czy też straciliśmy dwa.

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): Jestem zadowolony z postawy swoich zawodników. Nie takie zespoły traciły tu punkty; Wisła i Legia miały tu problemy. Jesteśmy na innym etapie i punkt z tego terenu na pewno trzeba szanować. Nie mogę powiedzieć, abyśmy byli rozgoryczeni, bo mecz był wyrównany. Uważam, że wynik jest sprawiedliwy.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zawisza Bydgoszcz 0:0

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Mateusz Kupczak, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Błażej Telichowski, Adam Deja (46' Rudolf Urban), Dariusz Łatka, Damian Chmiel (56' Aleksander Jagiełło), Dariusz Kołodziej (67' Sebastian Bartlewski), Piotr Malinowski, Fabian Pawela.

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael, Paweł Strąk, Piotr Petasz (46' Luis Carlos), Kamil Drygas, Hermes, Jakub Wójcicki (90 +2' Wahan Geworgian), Michał Masłowski, Sebastian Ziajka, Bernardo Vasconcelos.

Żółte kartki: Adam Deja, Damian Chmiel, Mateusz Kupczak, Piotr Malinowski (Podbeskidzie) oraz Paweł Strąk, Andre Micael (Zawisza).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×