Głową muru nie przebijesz - relacja z meczu Miedź Legnica - GKS Tychy

Piłkarze Miedzi Legnica w spotkaniu z GKS-em Tychy mieli sporą przewagę, lecz brakowało im pomysłu na to, jak zaskoczyć rywala. Goście ograniczyli się do sporadycznych akcji z kontry.

Artur Długosz
Artur Długosz

Od początku spotkania piłkarze Miedzi Legnica ruszyli do ataku chcąc jak najszybciej strzelić bramkę. W końcu to Miedzianka była faworytem tej potyczki. Goście zdecydowanie skupili się jednak na defensywie, bardzo rzadko w ogóle wyprowadzając jakiekolwiek akcje ofensywne.

Gospodarze często starali się dośrodkowywać w pole karne GKS-u, lecz tam królował duet stoperów tyszan, pewnie wybijając każdą futbolówkę. Bez zarzutu spisywał się także Marek Igaz, który skutecznie interweniował po uderzeniach z dystansu czy też po strzałach z rzutów wolnych. To właśnie ze stałych fragmentów gry zza pola karnego golkipera tyszan próbowali bowiem zaskoczyć Wojciech Łobodziński i Piotr Madejski - bezskutecznie. W I połowie goście mieli jednak jedną, doskonałą okazję, którą powinni zakończyć golem. W 43. minucie sam na sam z Aleksandrem Ptakiem znalazł się Damian Szczęsny, ale jego strzał po ziemi pewnie obronił golkiper Miedzi.

Po zmianie stron sytuacja ani trochę nie uległa zmianie. Zawodnicy GKS-u Tychy praktycznie niemal całym zespołem bronili się na własnej połowie, a gospodarze bili głową w mur. Sporo ożywienia w poczynania legniczan wniósł wprowadzony po przerwie Marcin Garuch, a Marcin Burkhardt popisał się ładnym uderzeniem z dystansu, lecz wynik potyczki już do ostatniego gwizdka sędziego nie uległ zmianie. - Nasza taktyka nie wygląda może ciekawie, ale jest skuteczna, bo każdy punkt jest dla nas na wagę złota - mówił po meczu opiekun GKS-u, Jan Żurek.

- Dawno nie widziałem tak defensywnie grającego zespołu. Ale trzeba rywalom przyznać, że bronić się potrafią bardzo dobrze i to wystarczyło do remisu. My zrobiliśmy zbyt mało, by wygrać - skomentował natomiast Adam Fedoruk, opiekun legniczan. 

Miedź Legnica - GKS Tychy 0:0

Składy:

Miedź Legnica: Aleksander Ptak - Krzysztof Wołczek, Adrian Woźniczka, Tomasz Midzierski, Mariusz Zasada, Piotr Madejski (74' Adrian Łuszkiewicz), Adrian Cierpka, Radosław Bartoszewicz, Mateusz Szczepaniak (69' Marcin Garuch), Wojciech Łobodziński (60' Marcin Burkhardt), Jakub Grzegorzewski.

GKS Tychy: Marek Igaz - Adrian Chomiuk, Mariusz Masternak, Mateusz Mączyński, Tomasz Balul, Patrik Carnota, Paweł Lisowski (46' Damian Czupryna), Marcel Gąsior (46' Dawid Dzięgielewski) (90+3' Mateusz Grzybek), Damian Szczęsny, Paweł Smółka, Ivica Zunić.

Żółte kartki: Piotr Madejski, Adrian Woźniczka (Miedź).

Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Czy Miedź Legnica jest w stanie awansować do T-Mobile Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×