Grzegorz Baran dla SportoweFakty.pl: Gdybyśmy nie wygrali, w szatni byłoby gorąco

W minioną sobotę PGE GKS Bełchatów odniósł cenne ligowe zwycięstwo, dzięki któremu zachował pozycję lidera I ligi. Doświadczony pomocnik Brunatnych wierzy, że ten mecz będzie dla zespołu przełomowy.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

PGE GKS Bełchatów po trzech kolejnych meczach domowych bez zwycięstwa wreszcie zgarnął przed własną publicznością komplet punktów. Sukces ten w starciu z silnym Dolcanem Ząbki nie przyszedł podopiecznym Kamila Kieresia łatwo.

- Trzeba powiedzieć szczerze, że mecz z Dolcanem był bardzo ciężki. Ekipa z Ząbek jest zespołem naprawdę dobrze poukładanym i mądrze ustawionym pod względem taktycznym przez sztab szkoleniowy. Rywale fajnie grali piłką. Nam udało się zdobyć gola po stałym fragmencie i wygrać 1:0. Zależało nam bardzo, żeby nie stracić bramki, bo ostatnio zwykle rywale pierwsi nam strzelali i później ciężko było odrabiać. Teraz byliśmy skoncentrowani właśnie na tym, żeby grać dobrze w defensywie i liczyć na jakiś przechwyt dający możliwość wyprowadzenia kontrataku. Kilka razy nam się to się udało, ale nie byliśmy w stanie tych okazji wykorzystać. Mamy jednak 1:0 do przodu i z tego się cieszymy, zwłaszcza że mecz był naprawdę trudny - stwierdził w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Grzegorz Baran.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Walczący o powrót do T-Mobile Ekstraklasy piłkarze muszą zacząć systematycznie zdobywać punkty, bo ostatnio tracili ich zdecydowanie zbyt wiele. Czy minimalne zwycięstwo z Dolcanem może pomóc wrócić GKS-owi na drogę zwycięstw? - Na pewno myśleliśmy o tym. Zremisowaliśmy z Energetykiem, przegraliśmy z Arką, także tych punktów u siebie nie zdobywaliśmy za wiele, a wiadomo jaki mamy cel. Chcemy awansować do ekstraklasy, więc powinniśmy regularnie wygrywać. Musieliśmy więc wrócić do tego, żeby zwyciężać na własnym stadionie. Wygrana w końcu przyszła. Skończyło się na 1:0. Nie straciliśmy gola i teraz możemy się koncentrować na meczu w Świnoujściu - zaznaczył doświadczony pomocnik. Pokonanie tak silnego rywala powinno pomóc drużynie odzyskać wiarę w siebie i poprawić atmosferę w szatni. Presja oczekiwać w Bełchatowie jest duża, dlatego aż trudno pomyśleć co by było, gdyby w sobotę gospodarze kolejny raz zawiedli... - Dopisaliśmy sobie trzy punkty i to jest najważniejsze. Wiadomo, że zwycięzców nie powinno się sądzić. Gdybyśmy jednak nie wygrali, to na pewno skakalibyśmy sobie do gardeł i w szatni byłoby gorąco. Na szczęście udało się zgarnąć komplet punktów i teraz z optymizmem spoglądamy w przyszłość - przyznał nasz rozmówca.
Grzegorz Baran wierzy w rychły powrót o ekstraklasy Grzegorz Baran wierzy w rychły powrót o ekstraklasy
Czy PGE GKS Bełchatów będzie miał problemy z wywalczeniem awansu do T-Mobile Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×