Spryt Neymara i magia Sancheza wystarczyły na Real - relacja z El Clasico

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bez Jose Mourinho Real Madryt znów ma problemy w starciach z Barcą. Do wygranej nad Królewskimi nie potrzeba było nawet kunsztu Messiego. Tym razem bowiem ze świetnej strony pokazali się inni gracze.

W tym artykule dowiesz się o:

Gerardo Martino ustawił Barcę zgodnie z oczekiwaniami. Największy znak zapytania  mieliśmy przy jednym miejscu w linii ataku i ostatecznie zamiast Pedro Rodrigueza czy Alexisa Sancheza szansę od pierwszego gwizdka otrzymał Cesc Fabregas. Prawdziwą rewolucję mieliśmy za to w zespole Realu Madryt.

Chyba nikt nie był w stanie przewidzieć podstawowej jedenastki Królewskich. Carlo Ancelotti zamienił system z 4-2-3-1 na 4-3-3. Dodatkowo rolę defensywnego pomocnika odgrywał nominalny obrońca - Sergio Ramos, a na szpicy w miejscu Karima Benzemy pojawił się Gareth Bale.

Taktyka włoskiego szkoleniowca zdecydowanie nie sprawdziła się w pierwszej połowie. Zbyt wielu pomocników było ustawionych defensywnie, przez co Victor Valdes praktycznie pozostawał bezrobotny. Dodatkowo bardzo skutecznie kryty był Cristiano Ronaldo, a Gareth Bale po kontuzjach wciąż nie jest piłkarzem, który jeszcze nie tak dawno fantastycznie prezentował się w Premier Legue.

Tymczasem Barca grała swoje i defensywną skałę Realu rozkruszyła w 19. minucie. Ostatnio krytykowany Andres Iniesta wypuścił lewą stroną pola karnego Neymar, który bardzo sprytnie po rykoszecie umieścił piłkę w siatce tuż przy długim słupku.

Co ciekawe, niewidoczny nie był tylko gwiazdor Realu Madryt, ale również FC Barcelony. Lionel Messi grał wyraźnie za linią napadu, nie ruszał wraz z atakami i ciągle szukał wolnego miejsca, ale głównie przed polem karnym.

Po zmianie stron Królewscy wyszli już ofensywniej ustawieni z myślą o wyrównaniu. Widowisko od razu nabrało rumieńców, a Królewscy byli bardzo bliscy zdobycia upragnionego gola. Ataki większą liczbą piłkarzy sprawiły, że defensywa Barcy już nie radziła sobie tak idealnie z przykryciem przyjezdnych gwiazd i o swoim kunszcie przypomniał Valdes, dla którego było to prawdopodobnie ostatnie El Clasico na Camp Nou.

Golkiper reprezentacji Hiszpanii świetnie bronił uderzenia Sami Khediry i Ronaldo. Dodatkowo miał wiele szczęścia przy atomowym strzale Benzemy z dystansu, po którym zatrzęsła się cała poprzeczka, a swoje "trzy grosze" dorzucił sędzia Undiano Mallenco, który przymknął oko na starcie Javiera Mascherano i Ronaldo w polu karnym Barcy. Jeśli należał się Królewskim karny, to Argentyńczyk powinien wylecieć z boiska.

Zamiast tego 9 minut po wejściu na boisko kapitalnym lobem popisał się Alexis Sanchez, który otrzymał podanie od Neymara. Gości stać było jedynie na honorowe trafienie w doliczonym czasie gry Jese Rodrigueza.

W poprzednich pięciu El Clasico Barca ani razu nie wygrywała. Wszystko za sprawą Jose Mourinho, którego serii nie przedłużył Carlo Ancelotti. Włoch przegrał spotkanie pod względem taktycznym - w pierwszej połowie jego ekipa nie istniała, Bale musi jeszcze poczekać na swoją szansę, a przez pełne 90 minut na boisku zabrakło niezwykle aktywnych Isco czy Alvaro Moraty. Były trener AC Milan czy PSG zdecydowanie przekombinował z ustawieniem jedenastki, a mina zdziwionego Ramosa przed pierwszym gwizdkiem idealnie to potwierdza.

FC Barcelona - Real Madryt 2:1 (1:0) 1:0 - Neymar 19' 2:0 - Sanchez 79' 2:1 - Jese Rodriguez 90+1'

Składy:

FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Mascherano, Adriano - Busquets, Iniesta (77' Song), Xavi - Fabregas (70' Sanchez), Messi, Neymar (84' Pedro).

Real Madryt: Diego Lopez - Carvajal, Pepe, Varane, Marcelo - Khedira, Sergio Ramos, Modrić - Di Maria (76' Jese Rodriguez), Ronaldo, Bale (61' Benzema).

Żółte kartki: Busquets, Adriano (FC Barcelona) oraz Sergio Ramos, Bale, Khedira, Marcelo, Ronaldo (Real).

Sędzia: Undiano Mallenco.

Źródło artykułu:
Czy piłkarze Realu Madryt mogą mieć pretensje do sędziego spotkania?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (37)
avatar
Wojteq
28.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
moim zdaniem tak : 1 karny dla Barcy za faul na Cescu , 1 karny dla Realu za faul na Ronaldo , ręka Adriano moim zdaniem przypadkowa , poza tym przypominam że karny to nie jest pewny gol !!! pi Czytaj całość
avatar
Kacper Powrózek
27.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli chodzi o debiutantów, to na razie Neymar wyprzedza Bale'a o dwie długości. A jak radzili sobie poprzedni Brazylijczycy, debiutujący w hiszpańskim Klasyku? Jeśli ktoś jest ciekawy, to na m Czytaj całość
avatar
ikar
27.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
pomijając wszystko to była najsłabsza barca od lat i to cieszy,,,  
maro92
27.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
messi w formie;) Ale nawat przy takiej padace zdobedzie zlota pile, co w sumie nie moze dziwic po tym co wczoraj robil sedzia ktory podobno sprzyja realowi;)  
Fan00
27.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Barca! Moim zdaniem jednobramkowe zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Realowcy mówią dużo o karnym, tak samo powinien być karny za faul Pepe na Cescu. To faktycznie były 2 karne, a według Czytaj całość