Seria Zagłębia trwa - relacja z meczu KGHM Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze KGHM Zagłębia kontynuują serię meczów bez porażki. W poniedziałek Miedziowi pokonali Jagiellonię Białystok i odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo. Było to także piąte kolejne spotkanie, w którym piłkarze z Lubina nie zaznali goryczy porażki.

Do poniedziałkowego spotkania lubinianie przystąpili w niemal najsilniejszym składzie i z nadzieją na przedłużenie trwającej od miesiąca serii czterech spotkań bez porażki. Jagiellonia przyjechała do Lubina mając dwie wygrane z rzędu, ale m.in. bez kontuzjowanego Tomasza Frankowskiego.

Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy już w dziewiątej minucie cieszyli się ze zdobycia bramki. Szymon Pawłowski wykorzystał dokładne podanie Darvydasa Sernasa, zwodem oszukał obrońcę i płaskim strzałem pokonał rozpaczliwie interweniującego bramkarza. Jagiellonia miała spore problemy ze skonstruowaniem akcji, a największe zagrożenie pod bramką Zagłębia stwarzała przy nielicznych, stałych fragmentach gry.

Najbliżej wyrównania białostoczanie byli w 36. minucie meczu. Po dośrodkowaniu Alexisa Norambueny stojący trzy metry od bramki Marcin Burkhardt przeniósł jednak piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi Zagłębie przeprowadziło szybki kontratak, ale sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Sernas. Chwilę później minimalnie niecelnie uderzali także Elton Lira i Łukasz Hanzel.

Po zmianie stron inicjatywa nadal należała do Zagłębia; 54. minucie spotkania Pawłowski znakomitym strzałem z ok. 20 metrów zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Pięć minut później pomocnik "Miedziowych" mógł strzelić kolejnego gola, ale Sandomierski w ostatniej chwili zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

Goście nie mając nic do stracenia rzucili się do ataku; na bramkę strzeżoną przez Aleksandra Ptaka groźnie uderzali m.in. Burkhardt i Grzegorz Rasiak. Kibice Jagiellonii na gola dla swojej drużyny musieli jednak czekać aż do 72. minuty. Po rzucie rożnym z lewej strony boiska najwyżej w polu karnym wyskoczył Tomasz Porębski i strzałem głową zdobył bramkę kontaktową.

W końcówce podopieczni Tomasza Hajty kilkakrotnie byli bliscy doprowadzenia do remisu, ale w decydujących momentach brakowało im dokładności i ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.

Po meczu powiedzieli:

Trener Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto: Weszliśmy trochę źle w ten mecz. Mamy problem z drużynami, które operują dłuższymi podaniami i pozwoliliśmy Zagłębiu na stworzenie zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Dla mnie kontrowersyjna była sytuacja, po której padła bramka; myślę, że sędzia zbyt pochopnie zdecydował o tym, czy Sernas dotknął piłkę czy nie.

Do przerwy walczyliśmy nerwowo, ale w drugiej połowie wzięliśmy się za grę. Zrobiliśmy kilka zmian, po czym Pawłowskiemu wyszedł strzał życia i ciężko się było potem pozbierać. Zdobyliśmy jednak bramkę i mieliśmy kilka okazji na uzyskanie drugiej. Zagłębie prowadząc i grając u siebie nastawiło się na kontrę, a przerwy między naszymi liniami były zbyt duże i dlatego w końcówce wyglądało to dość chaotycznie.

Trener KGHM Zagłębia Lubin Pavel Hapal: To był dla nas bardzo ważny mecz, ciążyła na nas pewnego rodzaju presja i bardzo chcieliśmy zdobyć te trzy punkty. Pierwsza połowa była bardzo zła, bo Jagiellonia dłużej utrzymywała się przy piłce, a my technicznie byliśmy jednak bardzo słabi. Drużyna pokazała jednak charakter, zdobyliśmy bramkę, potem Szymon Pawłowski strzelił kolejnego, pięknego gola. Chwilę później mogliśmy uzyskać trzecią bramkę. W końcówce znowu było nam ciężko, jednak zespół walczył o każdy centymetr boiska i udało się utrzymać prowadzenie. KGHM Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)

1:0 - Pawłowski 9' 2:0 - Pawłowski 54' 2:1 - Porębski 72' Składy:

KGHM Zagłębie: Ptak - Vidanov, Banaś, Horvath, Costa, Bilek, Hanzel, Pawłowski, Rachwał (17' Hodur), Lira (46' Małkowski), Sernas (90' Woźniak).

Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Pejović, Porębski, Cionek, Norambuena, Bandrowski, Grzyb (89' Seratlić), Kupisz, Burkhardt (62' Cetković), Makuszewski, Dzalamidze (46' Rasiak).

Żółte kartki: Bandrowski, Makuszewski, Porębski (Jagiellonia) oraz Hanzel (KGHM Zagłębie).

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Widzów: 6127.

Oceny drużyn:

KGHM Zagłębie Lubin: 4 - Miedziowi udanie rozpoczęli meczu i w związku z tym grało im się łatwiej. Drugi gol jeszcze poprawił sytuację Zagłębia. Lubinianie nie wykorzystali jednak kilku dogodnych okazji. Po stracie gola na kilka minut stracili panowanie na boisku, ale potem znów je odzyskali.

Jagiellonia Białystok: 3 - Pierwsza bramka ustawiła spotkanie. Potencjał ofensywny Jagiellonii był zbyt słaby, aby móc z Lubina przywieźć punkty. Nie był to jednak aż tak zły pojedynek w wykonaniu drużyny z Białegostoku.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Jajecznik
3.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dziwne oceny drużyn, moim zdaniem na wyrost. A zdanie " Po stracie gola na kilka minut stracili panowanie na boisku, ale potem znów je odzyskali." w ogóle nie pasuje do obrazu gry. Pierwsze 15- Czytaj całość
avatar
derek
2.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i tak spadniecie