Tytoń nie ukrywa rozczarowania, trener PSV nie pozostawia Polakowi złudzeń

Tak jak przewidywały holenderskie media, Przemysław Tytoń rozpoczął rundę wiosenną Eredivisie na ławce rezerwowych. Polski bramkarz był zszokowany decyzją szkoleniowca Freda Ruttena. - Trener nie dał mi żadnego wyjaśnienia - przyznał 24-latek.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

W niedzielnym pojedynku z FC Utrecht (1:1) między słupkami stanął Andreas Isaksson. Wszystko wskazuje na to, że Szwed na stałe zagości w bramce PSV. Co na to Przemysław Tytoń?

- To dla mnie rozczarowanie! Bardzo dobrze szło mi na obozie przygotowawczym, rozegrałem dobry mecz przeciwko Murcii i liczyłem, że będę występował w pierwszym składzie. Nie, nie dostałem od trenera żadnego wyjaśnienia. Ważne jest jednak w tej chwili to, by nadal walczyć na treningach - skomentował kadrowicz Franciszka Smudy. Zadowolony był za to Isaksson: - Nigdy nic nie wiadomo, ale miałem dobre przeczucia. Chcę grać często i jak najlepiej, by zagrać na Mistrzostwach Europy. Przede wszystkim skupiam się jednak na PSV.

Szkoleniowiec Fred Rutten stawia sprawę jasno - nie będzie pomagał walczącemu o miejsce w kadrze na EURO 2012 Tytoniowi. - Jestem trenerem PSV, a nie selekcjonerem Szwecji czy Polski - przekonuje i dodaje: - Dla mnie dokonanie wyboru nie było trudne. Przed przerwą zimową mieliśmy bardzo dobrą serię, a Isaksson był wtedy częścią drużyny. Andreas spisywał się dobrze, podobnie jak ostatnio na treningach, więc nie miałem powodu, by zmieniać obsadę pozycji bramkarza.

Rywalizacja golkiperów jest gorącym tematem i w mediach, i w zespole z Eindhoven. Na jej temat głos zabrał sprawca groźnej kontuzji Tytonia z września 2011 roku, obrońca Timothy Derijck. - Isaksson czy Tytoń? Szczerze mówiąc, nie ma dla mnie znaczenia, kto broni. W ostatnim meczu przed przerwą zagrał Isaksson i spisał się dobrze. Myślę, że to wpłynęło na decyzję trenera - ocenił.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×