Woźniak na ratunek Urbanowi - relacja z meczu KGHM Zagłębie Lubin - ŁKS Łódź

Arkadiusz Woźniak strzelił dwie bramki ŁKS-owi Łódź i dzięki temu KGHM Zagłębie Lubin wygrało swój pierwszy mecz w sezonie. Miedziowi ograli beniaminka T-Mobile Ekstraklasy i posada Jana Urbana wcale nie musi być stracona.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Dla Zagłębia sobotni mecz był dobrą szansą do rehabilitacji po środowej porażce z drugoligowym MKS Kluczbork w Pucharze Polski (2:3). W lidze podopieczni trenera Jana Urbana jeszcze jednak nie wygrali, a do meczu przystąpili bez Łukasza Hanzela i Kamila Wilczka. ŁKS przyjechał do Lubina m.in. bez Marcina Adamskiego, Rafała Kujawy i Roberta Szczota.

Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy już w 9. minucie cieszyli się ze zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu Bartosza Rymaniaka z prawej strony boiska, najwyżej w polu karnym wyskoczył Arkadiusz Woźniak i głową skierował piłkę do siatki. Od tego momentu gra skupiła się głównie w środku pola. Goście próbowali atakować, ale grali bardzo niedokładnie. Cofnięte na własną połowę Zagłębie szans na kolejne bramki szukało w kontratakach.

Po jednym z nich w 35. minucie meczu Darvydas Sernas znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale trafił w nogi dobrze interweniującego Pavle Velimirovica. Chwilę później groźnie było także pod bramką Zagłębia. Po nieporozumieniu Sergio Reiny z Bojanem Isailovicem idealnej sytuacji nie wykorzystał Marek Saganowski. W 45. minucie lubinianie nie mieli już tyle szczęścia. Marcin Kaczmarek mocno dośrodkował w lewej strony boiska, a Saganowski uprzedził obrońcę i strzałem z czterech metrów doprowadził do remisu.

Po zmianie stron ŁKS zaatakował nieco śmielej, ale podopieczni trenera Michała Probierza mieli spore problemy z wykończeniem akcji. Gospodarze groźnie kontratakowali, a dobrych okazji nie wykorzystali m.in. Woźniak i Sernas, po strzale którego Kaczmarek wybił piłkę z linii bramkowej.

Na drugą bramkę kibice Zagłębia musieli czekać do 77. minuty, kiedy to David Abwo przedarł się prawą stroną boiska, podał do wbiegającego Woźniaka, który mimo asysty obrońców zdobył swoją drugą bramkę w meczu.

W końcówce gra ponownie się wyrównała. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Zagłębie odniosło swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Komentarze trenerów:

Michał Probierz (ŁKS Łódź): Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie trudny, że Zagłębie wybiegnie na murawę z nastawieniem, żeby wygrać. Nam na początku nie udawało się utrzymywać piłki, za szybko się jej pozbywaliśmy i nie potrafiliśmy sobie stworzyć sytuacji, po której padłaby bramka. Gola straciliśmy po prostych błędach, a gdy wyrównaliśmy, to wydawało się, że później będzie nam łatwiej i faktycznie początek drugiej połowy był w naszym wykonaniu lepszy, ale niestety nie udało nam się utrzymać tego wyniku. Zabrakło nam trochę szczęścia i trochę boiskowego cwaniactwa, za szybko dostaliśmy też kilka żółtych kartek i to wymusiło pewne zmiany w grze. Teraz trzeba wyciągnąć wnioski i musimy solidnie popracować.

Jan Urban (KGHM Zagłębia Lubin): Wiedzieliśmy jakie czeka nas spotkanie i w jakiej sytuacji jesteśmy. To wszystko było widać na boisku, graliśmy nerwowo i mimo że mecz ułożył się dobrze, to nie potrafiliśmy wykorzystać tego jak dojrzała drużyna. Presja na wynik w wielu momentach nas paraliżowała. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, bo mieliśmy więcej sytuacji do zdobycia bramki z drużyną, która pokazała spore doświadczenie. To nie ten sam ŁKS, który był na początku sezonu, przyjście czterech doświadczonych zawodników spowodowało, że ciężko będzie teraz tę drużynę ograć. Dzisiaj wygraliśmy mecz sercem, a zawodnicy dali z siebie wszystko i chylę przed nimi czoła. Przez najbliższy tydzień czeka nas dużo pracy, bo musimy poprawić organizację gry.

KGHM Zagłębie Lubin - ŁKS Łódź 2:1 (1:1)
1:0 - Woźniak 9'
1:1 - Saganowski 45'
2:1 - Woźniak 77'

Składy:

Zagłębie Lubin: Isailović - Rymaniak, Reina, Hanek, Costa (86' Telichowski), Rakowski, Rachwał, Pawłowski, Abwo (83' Dąbrowski), Woźniak, Sernas (71' Gancarczyk).

ŁKS Łódź: Velimirović - Golański, Łabędzki, Klepczarek, Kaczmarek, Łukasiewicz, Kascelan, Szałachowski, Nowak (80' Bykowski), Saganowski, Mięciel.

Żółte kartki: Rachwał, Woźniak, Sernas (Zagłębie) oraz Kaczmarek, Łukasiewicz, Szałachowski, Łabędzki (ŁKS).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 4519.

Ocena drużyny Zagłębia Lubin - 4,5. Zagłębie zagrało najlepszy mecz w sezonie. Miało mnóstwo okazji do strzelenia bramki i stwarzało sobie je dzięki własnej pomysłowości, a nie błędom rywali.

Ocena drużyny ŁKS-u Łódź - 2,5. Łodzianie robili wszystko co mogli, żeby chociaż zremisować na Dialog Arena. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że trafili na dobry dzień Zagłębia i nie dali zdobyć choćby punktu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×