Awans nie dla Stalówki?

Stal Stalowa Wola po bardzo dobrej rundzie jesiennej znalazła się w gronie kandydatów do awansu do pierwszej ligi. Słabsze wyniki na wiosnę spowodowały, że szanse zielono-czarnych na końcowy sukces zmalały.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Przed sezonem w Stalowej Woli mówiono tylko i wyłącznie o utrzymaniu. - Naszym celem jest utrzymanie - mówił przed sezonem trener Stali Sławomir Adamus. Sytuacja spowodowana była tym, że nowopowstała spółka akcyjna była dopiero w fazie rozwoju, brakowało przede wszystkim sponsorów a co za tym idzie pieniędzy. Prężnie działający kibice zasiadający w radzie nadzorczej klubu jak również prezes spółki nie siedzieli z założonymi rękami i szukali sponsorów. Po dobrej rundzie jesiennej w końcu udało się pozyskać całkiem spore środki pieniężne i znanych w całym kraju sponsorów. Dzięki ludziom związanym ze stalowowolskim PSS "Społem" udało się nawiązać współpracę z firmą "Dawtona". Kilkanaście dni temu do grona sponsorów Stalówki dołączył "Uniwheels" producent felg aluminiowych.

Drużyna po kilku wzmocnieniach w okresie zimowym nie prezentuje się jednak najlepiej. Stalowcy w dziewięciu spotkaniach zdobyli zaledwie 12 oczek i do zajmującego drugie, premiowane awansem miejsce, Okocimskiego Brzesko tracą pięć punktów. Gra nie napawa optymizmem, tym bardziej że zielono-czarnych czekają teraz spotkania z ekipami, które są przed nimi, a tym samym drużynami, z którymi ekipa z Podkarpacia ma rywalizować o awans.

Opiekun zespołu z hutniczego miasta mówił kilkanaście dni temu, że pojedynki z najlepszymi będą wyznacznikiem formy, w jakiej znajduje się zespół ze Stalowej Woli. Na razie trenerowi Sławomirowi Adamusowi trudno powiedzieć, w jakiej dyspozycji są jego podopieczni. - Jeszcze jest za wcześnie, żeby cokolwiek powiedzieć o tym. Trzeba się wstrzymać jeszcze ze 2 mecze. Wtedy będziemy mieli pełniejszy obraz tego, gdzie jesteśmy. W sobotę zagraliśmy z najlepiej spisującym się zespołem w rundzie wiosennej, który prezentuje poukładany futbol, ma jakiś swój sposób na grę. Grają długimi piłkami na napastników, bardzo groźnie kontrują. Na tym w zasadzie bazują. My na razie szukamy swojego pomysłu i z czasem powinniśmy do tego dojść - stwierdził szkoleniowiec spadkowicza z pierwszej ligi.

Adamus cały czas próbuje zmieniać coś w składzie Stali, aby gra była jeszcze lepsza. W sobotę po raz pierwszy w rundzie wiosennej między słupka stanął Bartłomiej Dydo, który jednak nie pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa w meczu, który był niezwykle istotny w kontekście awansu na zaplecze ekstraklasy. - Mam dwóch równorzędnych bramkarzy. Wcześniej z różnych powodów Bartek nie mógł grać, mimo że w rundzie jesiennej był jednym z naszych najlepszych graczy - dodał opiekun Stali.

Sporym problemem ekipy z Podkarpacia jest brak środkowego pomocnika, który kreowałby grę. Na początku sezonu tę rolę pełnił Michał Kachniarz, ale groźna kontuzja wyeliminowała go z gry do końca sezonu. Jego rolę przejął Daniel Radawiec, ale wiosna w jego wykonaniu nie jest najlepsza a na dodatek ostatnio nabawił się kontuzji. W sobotę, gdy grał do przerwy gra Stali była lepsza. Potem było już tylko gorzej, ale uraz zawodnika spowodował, że sił starczyło mu tylko na 45 minut. - Dokonałem zmiany, gdyż takie były założenia taktyczne. Daniel nie trenował z powodu kontuzji. Na pełne 90 minut Radawiec nie miał sił, a chciałem żeby Kamil Gęśla w drugiej połowie coś wniósł do gry, ale niestety nie bardzo pomógł drużynie. Kamil także nie jest w pełni sił, zmaga się z drobnym urazem i to nie jest ten Kamil, którego oglądaliśmy wcześniej. Myślę, że niebawem znów będzie w dobrej dyspozycji - powiedział Sławomir Adamus.

W najbliższej kolejce Stalowcy zagrają w Płocku z Wisłą. Ten mecz zapewne będzie decydujący. Ewentualna porażka prawdopodobnie całkowicie wyeliminuje zielono-czarnych z walki o awans. Z kolei wygrana w ostatecznym rozrachunku może okazać się kluczem do upragnionego przez kibiców sukcesu. To spotkanie pokaże także trenowi Stali kto zasługuje na grę w kolejnym sezonie, a także jak dobrze został przepracowany przez graczy Stalówki okres przygotowawczy. Liga jest tak wyrównana, że praktycznie jeden błąd decyduje o końcowym rezultacie. Jak na razie to te błędy popełniają Stalowcy i tracą cenne dla nich punktu. W sobotę w Płocku jeden błąd może kosztować brak awansu na zaplecze ekstraklasy.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×