Karcz od lipca wolnym zawodnikiem

Występując w barwach Stali Stalowa Wola Kamil Karcz był kluczowym zawodnikiem i miał duży wpływ na grę swojego zespołu. Okres wypożyczenia piłkarza jednak szybko się skończył i musiał on wrócić do Cracovii, gdzie praktycznie nie grał. - Jakby nie patrzeć to ostanie pół roku straciłem, chciałem odejść, ale klub robił naprawdę wiele, żebym nie odszedł - mówi portalowi SportoweFakty.pl utalentowany pomocnik, który niebawem będzie wolnym piłkarzem.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Jakby nie patrzeć to ostanie pół roku straciłem, chciałem odejść, ale klub robił naprawdę wiele żebym nie odszedł dlatego zostałem do końca kontraktu. Teraz już nikt nie będzie decydował o moim losie tylko ja sam - otwarcie mówi zawodnik, którego rozwój kariery ostatnio się zahamował.

Kamil Karcz z bardzo dobrej strony pamiętany jest zwłaszcza w Stalowej Woli. Grając w barwach zielono-czarnych przebojem wdarł się on do podstawowego składu. Fani Stalówki pamiętają jego znakomite akcje i wielokrotnie dawali już do zrozumienia, że chcieliby jego powrotu do Stalowej Woli. Sam zawodnik, który ostatnio nie miał zbyt przyjemnego okresu w życiu zapowiada, że chce wrócić do wysokiej formy. - Piłka to jedyna rzecz, która mi w tym momencie została i na tym chcę się skupić najbardziej. Za dużo ostatnio przeszedłem w życiu, żeby teraz się tak łatwo poddać - mówi ofensywnie usposobiony pomocnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Zawodnik występował już w pierwszej lidze. Ostatnio był piłkarzem drużyny z ekstraklasy - Cracovii. Gdzie on sam chciałby teraz zagrać? - Dla mnie najważniejsze jest teraz, aby się odbudować, złapać formę i myślę, że będzie w porządku. Jaki klub? Przede wszystkim poukładany. Chciałbym znaleźć coś w I lidze, ale jak będzie to czas pokaże. Dla mnie najważniejsze jest teraz granie w piłkę nożną - komentuje Karcz.

Piłkarz nie ukrywa, że ma żal do niektórych osób z klubu z Krakowa i w ostrych słowach wypowiada się na ich temat. - Mam żal do osób w Cracovii, że mnie potraktowali tak, jak mnie potraktowali, pomimo że tyle lat spędziłem w tym klubie. Nie tak powinno to wszytko wyglądać, ale to świadczy o osobach jakie pracują w klubie i jak się traktuje zawodników. Ja sobie nie mam nic do zarzucenia - mówi piłkarz.

- Chciałem po prostu sportowo się rozwijać. Chciałem odejść z Cracovii po udanej rundzie w Stalowej Woli. Miałem naprawdę klika fajnych tematów, ale klub robił wszystko albo bardzo dużo, żebym nie odszedł. Jak zawsze jak to jest w takich sprawach - chodziło pewnie o pieniądze - zakończył Kamil Karcz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×