Paweł Wasilewski: Zawodzimy zarówno siebie jak i kibiców

Piłkarze Stali Stalowa Wola nie poprawili w pierwszej kolejce rundy wiosennej swojej sytuacji w tabeli. Zielono-czarni do bezpiecznej lokaty, dającej utrzymanie tracą już 11 oczek. - Celem jest utrzymanie, ale będzie o to bardzo ciężko - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl napastnik Stali, Paweł Wasilewski.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Stal Stalowa Wola, aby myśleć o utrzymaniu, musi wygrywać. Stalowcy na wiosnę przegrali już pierwsze, bardzo ważne starcie. Zielono-czarni ulegli KSZO, jednemu z rywali w walce o utrzymanie. Jak ważny był początek ligi, wiedzą wszyscy. - Dokładnie. Nastawialiśmy się na początek ligi. Widzieliśmy, że najważniejsze będą te dwa, trzy pierwsze spotkania i trzeba je wygrać. Niestety nie udało się zdobyć trzech punktów w Ostrowcu. KSZO był jednak lepszy od nas i wygrał. Straciliśmy głupie bramki. Teraz czeka nas pojedynek z Wisłą Płock i mam nadzieję, że wygramy, gdyż dawno nie było nam dane cieszyć się ze zwycięstwa - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl napastnik Stali Paweł Wasilewski.

Zwycięstwa w każdym meczu dają gole, a tych Stalówka strzela bardzo mało. W Ostrowcu Świętokrzyskim jedyny przedstawiciel Podkarpacia na zapleczu ekstraklasy miał tylko dwie sytuacje strzeleckie. To stanowczo zbyt mało, aby myśleć o zwycięstwie. - Mamy taki system gry, że trener nastawia nas na czekanie na rywala od połowy boiska. Z tego też może brać się ta niska liczba sytuacji strzeleckich. KSZO też nie miało tych okazji za wiele w pierwszej połowie. Wydaje mi się, że pierwszy ich celny strzał zakończył się golem - kontynuuje gracz Stali.

Zielono-czarni bardzo potrzebują wygranej. Szansę na odniesienie zwycięstwa piłkarze z hutniczego miasta będą mieli już w sobotę, kiedy to podejmą Wisłę Płock. Tylko trzy punkty przedłużą nadzieję na zachowanie ligowego bytu. - Każdy mecz chcemy wygrać. Celem jest utrzymanie. Będzie ciężko, ponieważ mamy 11 punktów straty do bezpiecznego miejsca. Będziemy starali się zwyciężać. Wiemy, że zawodzimy zarówno siebie, jak i kibiców. Mam nadzieję, że niebawem się to zmieni - dodaje Paweł Wasilewski.

W poniedziałek w Stalowej Woli odbyła się prezentacja piłkarzy Stali. Podopieczni Janusza Białka, jak i sam szkoleniowiec byli pod wrażeniem całej imprezy. Obecność licznej grupy fanów powinna dodać otuchy graczom Stalówki przed sobotnim pojedynkiem. - Jesteśmy pod dużym wrażeniem tej prezentacji. Nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji. Kibice pokazali, że są z nami. Oby w potyczkach ligowych cały czas nas wspierali, gdyż są naszym dwunastym zawodnikiem. Nieraz już pokazali, że potrafią dopingować, dzięki czemu nam gra się lepiej i czujemy ich wsparcie - powiedział napastnik Stalówki.

Sobotnia potyczka nie będzie łatwa. Nafciarze w pierwszej konfrontacji na wiosnę pokonali 3:1 Górnika Łęczna. Obie jedenastki, podobnie jak Stal, walczą o utrzymanie. Stalowcy wiedzą, że czeka ich trudne zadanie, ale są pełni nadziei na odniesienie sukcesu i zgarnięcie kompletu punktów. - Wisła wysoko pokonała Górnika Łęczna. W meczu sparingowym z nami Górnik pokazał się z bardzo dobrej strony. Liga to jednak liga. W spotkaniu kontrolnym można przegrać 0:10, a w rozgrywkach tą samą ekipę można pokonać chociażby 1:0. To są dwie różne rzeczy. Wisła już w rundzie jesiennej dysponowała dobrym zespołem. Teraz pokazali na początku, że będą mocni w walce o utrzymanie - zakończył Paweł Wasilewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×