Warunki atmosferyczne i stan płyty były bardzo ciężkie - wypowiedzi po meczu Flota Świnoujście - Stal Stalowa Wola

Mecz nie przyciągnął zbyt wielu widzów, ponieważ w niedzielne południe nie dopisała pogoda. Godzinę przed meczem nad Świnoujściem przeszło oberwanie chmury, także w trakcie spotkania piłkarze musieli się też zmagać z anomaliami pogodowymi. Obydwaj trenerzy przyznali, że mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach. Tylko Flocie udało się z tych problemów wyjść z trzema punktami. Zwycięstwo wyspiarzom zapewnił Ferdinand Chi-Fon.

Mateusz Kołtoniak
Mateusz Kołtoniak

Przemysław Cecherz (trener Stali Stalowa Wola): Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, dużo przypadkowości, dużo ciężkiej walki o piłkę. Pierwsza połowa to przewaga Floty. My nastawiliśmy się na grę z kontry, na wywalczenie piłki w środku pola. Pojawiła się okazja, ale niestety też ze względu na warunki atmosferyczne nie wykorzystaliśmy jej. Paweł Olszewski źle zachował się w sytuacji sam na sam, a mogliśmy prowadzić 1:0. Potem Flota miała dwie, trzy sytuacje z czego wykorzystała jedną. Na przerwę Flota zeszła z prowadzeniem. Po przerwie postawiliśmy wszystko na jedną kartę, chcieliśmy mecz wygrać. Wychodziliśmy wysoko atakować i stworzyliśmy trzy, cztery sytuacje. Dwie bardzo dobre po których mogły paść bramki. Niestety nie padły i przegraliśmy ten mecz.

Petr Němec (trener Floty Świnoujście): Myślę, że można się zgodzić, że warunki atmosferyczne i stan płyty były bardzo ciężkie. Wiedzieliśmy, że Stalowa Wola przyjedzie się bronić, będą chcieli grać tylko z kontry i tak też byliśmy ustawieni. Chciałem grać, kombinacyjną grę, żeby praktycznie trójka graczy Skwara, Chi-Fon i Staniszewski tak robiła. Niestety, nie w każdym momencie to wychodziło. W pierwszej połowie uważam, że mieliśmy trzy sytuacje gdzie mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć. W drugiej połowie jakoś to było, jak już coraz gorsza robiła się płyta boiska, to zespół, który się bronił grał z kontry. Wychodziło im coraz więcej. My opanowaliśmy środek boiska i nie potrzebnie zaczęliśmy się cofać. Zespół Stali miał swoje momenty gdzie mogli spokojnie doprowadzić do remisu, ale dla nas po meczach z Górnikiem Zabrze i Górnikiem Łęczna najważniejsze były trzy punkty. Wiem, że na pewno ta gra w drugiej połowie mogła się nie podobać, ale tu się liczą punkty i myślę, że z tych trzech punktów możemy być zadowoleni.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×