Pirelli po Grand Prix Chin

Po raz kolejny dzięki oponom Pirelli byliśmy świadkami fantastycznego widowiska. Na torze widzieliśmy sporo wyprzedzeń i dzięki dobre strategii Hamilton wygrał wyścig, ponieważ u Vettela kończyły się gumy.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

- Wydaje się, że wyścigi są co raz lepsze w tym roku, a to wszystko dzięki opon. Myślę, że nikt nie spodziewał się takiego zakończenia i właśnie dlatego jesteśmy w Formule 1. Byliśmy świadkami ciekawych strategii. McLaren zastosował trzy pit stopy u Hamiltona, a Red Bull był bardzo blisko odniesienia zwycięstwa po dwóch postojach.

- W Chinach degradacja była mniejsza niż w Malezji. Niektórzy kierowcy przejechali nawet 20 okrążeń na twardej mieszance. Na torze nie zauważyliśmy także żadnych "kulek" z gumy.

- O sukcesie w wyścigu decydowała strategia związana z oponami. Kierowcy którzy ukończyli wyścig byli bardzo blisko siebie. Na razie nie wiemy, czy wyścig w Turcji będzie lepszy od tego, ale zrobimy wszystko, żeby było dobre widowisko
- zakończył Paul Hembery dyrektor Pirelli.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×