Witalij Pietrow: Nie wiem co się stało

Kierowca Lotus Renault GP uważa, że gdyby nie problemy techniczne w Q2, to bez problemów awansowałby do finałowej części. - Nie wiem co się stało. Po drugim i trzecim zakręcie coś zaczęło być nie tak z samochodem - powiedział Pietrow w rozmowie z BBC.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Witalij Pietrow ustanowił czwarty czas w Q2. Jednak po rozpoczęciu kolejnego okrążenia pomiarowego, Rosjanin zatrzymał się przed zakrętem numer 6, a do końca sesji zostało poniżej trzech minut. Co prawda Pietrow awansował do finałowej części czasówki, ale nie wyjechał już na tor.

- Nie wiem co się stało. Po drugim i trzecim zakręcie coś zaczęło być nie tak z samochodem - wyjaśnił Pietrow w rozmowie z BBC. - Starałem się jechać z pełną mocą, ale samochód nie reagował. Próbowałem także zmieniać biegi, ale skrzynia również nie działała. Musimy to sprawdzić i przeanalizować co się stało - dodał.

- Szczerze mówiąc, jestem bardzo rozczarowany, ponieważ wykonaliśmy duży krok do przodu jeżeli chodzi o ustawienia bolidu. Od wczoraj sporo się poprawiliśmy i samochód bardzo dobrze się prowadził. Ciekawe co by się mogło wydarzyć w Q3 - zakończył rozczarowany kierowca Lotus Renault GP.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×