Udany występ obu kierowców - Ferrari po GP Włoch

Na plus może zaliczyć wyścig o GP Włoch zespół Ferrari. Kimi Raikkonen po raz piąty w sezonie i czwarty z rzędu stanął na podium, a Giancarlo Fisichella punktów nie zdobył, ale debiut w Scuderii można ocenić pozytywnie.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Kimi Raikkonen (3 miejsce): Bardzo się cieszę, że mogłem ponownie stanąć na podium, nawet jeśli tym razem potrzebowałem dużo szczęścia. To dobry rezultat dla mistrzostw, dla nas i dla naszych fanów. Miałem świetny start i prawie udało mi się wyprzedzić Hamiltona, ale nawet jeśli by mi się to udało, to rezultat byłby na koniec taki sam. Jestem rozczarowany, że nie mogłem walczyć o zwycięstwo, ale brakowało nam szybkości. Ogólnie strategia, jaką wybraliśmy przed wyścigiem była dla nas najlepsza. W mojej walce z Sutilem nigdy tak naprawdę nie byłem kłopotach, wiedziałem, że muszę tylko uchronić się od błędów i jechać tak, aby wyciągać maksimum z samochodu. Opony? Bardziej miękkie pasowały nam bardziej, na twardszych mieliśmy problemy, zwłaszcza na początku przejazdu. W następnych wyścigach będziemy robić wszystko jak najlepiej, może w niektórych będziemy w stanie walczyć o zwycięstwo.

Giancarlo Fisichella (9 miejsce): Jestem zadowolony z tego, jak potoczyły się sprawy podczas mojego pierwszego weekendu z Ferrari. Na początku byłem w stanie zdobyć kilka pozycji, ale potem miałem trudne chwile z Vettelem, który zamknął mi drzwi przy Ascari, w bardzo, powiedzmy, że zdecydowany sposób. W pierwszej części wyścigu lepiej się czułem na miękkiej mieszance, na twardej miałem trochę problemów, zwłaszcza po pit stopie. Szkoda, że niewiele zabrakło do Puntu. Zrobiłem tyle, ile mogłem. Jestem zły, że wypadłem z toru w trzecim treningu, przez co nie mogłem dobrze przygotować się na kwalifikacje. Start z bliższej pozycji mógł przynieść pierwszą ósemkę. Już od poniedziałkowego poranka w pełni skoncentruję się na przygotowaniach do wyścigu w Singapurze, na torze, który bardzo lubię.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×