Nie ma się co usprawiedliwiać - Red Bull po GP Belgii

Grand Prix Belgii zakończyło się korzystnie dla teamu Red Bull Racing, szczególnie, jeśli doda się do tego słaby występ kierowców głównego rywala Brawn GP. Trzecie miejsce Vettela, po serii nieukończonych wyścigów, zdecydowanie należy uznać za dobry rezultat. Do pełni szczęścia zabrakło punktów Webbera, który za zdarzenie w pit stopie dostał karę przejazdu przez pit lane.

Marcin Furmaniak
Marcin Furmaniak

Sebastian Vettel stanął na najniższym stopniu podium. - Jeśli sporzy się na klasyfikację mistrzostw, dzisiejszy rezultat wygląda korzystnie. Oczywiście nie łatwo startowało się ze środka stawki, ale sam moment startowy wyszedł całkiem nieźle. Być może pojechałem zbyt zachowawczo w połowie pierwszego okrążenia, gdy zauważyłem, że Nick [Heidfeld] wypadł z toru. Samochody zazwyczaj powracają o czymś takim obracając się. Straciłem przez to pozycję na rzecz Nico [Rosberga], musiałem mu ją odebrać po restarcie. Na pierwszym stincie straciłem zbyt wiele dystansu do prowadzących, ale na drugim i na trzecim stincie mój bolid spisywał się rewelacyjnie. Nie popełniłem żadnego błędu i naciskałem tak jakby każde okrążenie było okrążeniem kwalifikacyjnym. Czułem przyjemność z prowadzenia bolidu i byłem szybszy niż ci z przodu. Odebraliśmy punkty Brawnowi, to dobrze dla zespołu. Dobrze również jest zdobywać więcej punktów niż Jenson [Button] i Rubens [Barrichello], co ma znaczenie w klasyfikacji kierowców. Wielkie dzięki dla całego zespołu oraz pochwały dla Renault. Po tym wszystkim, co przeszliśmy w ostatnich startach, dobrze jest wreszcie ukończyć wyścig - zakończył rozradowany Niemiec.

O krok od wywalczenia punktów był Mark Webber. - Miałem całkiem dobre pierwsze okrążenie i położyłem fundamenty pod dobry rezultat. Jednak, na moim pierwszym pit stopie wypuszczono mnie tuż przed nadjeżdżającego Nicka [Heidfelda], przez co dostałem karę przejazdu przez boks. Po tym miałem ograniczone pole manewru. Próbowałem dostać się na punktowaną pozycję i kiedy miałem wolny tor, co nie zdarzało się zbyt często, jechałem naprawdę dobrym tempem, ale to za mało. To bardzo frustrujące, nie wywieźć stąd żadnych punktów, sądzę, że za swoją jazdę, zasłużyłem na nie, ale ten przejazd wszystko zrujnował. Nikogo nie interesują, jednak żadne wymówki, tak to już jest, więc lepiej skupmy się na kolejnym wyścigu - powiedział Australijczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×