Stale się rozwijamy - Williams po GP Niemiec

Po kompletnie nieudanych kwalifikacjach zespół Williamsa nie mógł liczyć na dobry rezultat w samym wyścigu. Tymczasem Nico Rosberg awansował aż o 11 pozycji. Na mecie zameldował się na 4. miejscu. Jego partner z zespołu - Kazuki Nakajima zajął 12. lokatę.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Znakomita jazda Nico Rosberga pozwoliła zespołowi Williamsa zapisać na swoje konto 5 punktów w klasyfikacji najlepszych konstruktorów. Niemiecki kierowca przyznał, że nie spodziewał się takiego rezultatu. - To jest dla nas fantastyczny rezultat. Rozpocząłem wyścig z 15. pola i szczerze mówiąc nie oczekiwałem zbyt wiele, ale wykorzystałem kilka szans na początku wyścigu i awansowałem na 9. miejsce. Pomimo tego, że miałem więcej paliwa niż ktokolwiek inny, ciężko pracowałem na torze. Mieliśmy też odrobinę szczęścia. Miałem małe problemy z układem paliwowym. Gdyby nie to, wyścig mógłby potoczyć się jeszcze lepiej. Przez cały czas nasz samochód się rozwija. To naprawdę dobrze wygląda i dzięki temu też nasze tempo stale rośnie. Nie mogę już doczekać się następnych zawodów na Węgrzech. Myślę, że będzie to kolejny wyścig, w którym możemy osiągnąć dobry rezultat - powiedział uradowany Rosberg.

Z kolei Kazuki Nakajima wychodzi z założenia, że szanse na dobry wynik pogrzebał on już na samym początku wyścigu, kiedy to doszło do niegroźnej kolizji z Jarno Trullim. - Mój wyścig został już ustalony na pierwszych okrążeniach. Miałem starcie z Jarno Trullim i niemalże wypadłem z toru. Zarzuciło mnie jednak na prawo i ostatecznie zdołałem wrócić do stawki. Przez ten incydent mój wyścig legł w gruzach. Pomimo tego jednak myślę, że nasze tempo było dobre. Na pewno mogło ono dać nam punkty. Również nasza strategia była dobra, jednak teraz jest to już nieważne - wyznał rozgoryczony Japończyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×