Czekamy na Barcelonę - Toro Rosso po GP Bahrajnu

Weekend w Bahrajnie nie był rewelacyjny dla kierowców Toro Rosso. Szczególnie słabo wypadł Sebastien Buemi. Nieco lepiej zaprezentował się Bourdais, który wreszcie osiągnął lepszy rezultat niż jego partner z zespołu. Obaj zawodnicy odmiennie wypowiadają się na temat swoich samochodów.

Marcin Furmaniak
Marcin Furmaniak

Zadowolony po Grand Prix Bahrajnu był Sebastien Bourdais, zajął trzynaste miejsce. - To był dla mnie naprawdę dobry dzień, poza tym, że startowałem z tyłu, przez co było ciężko o punkty. Bolid pracował dobrze, a ja miałem niezłe tempo. Obraliśmy dobrą strategię - chwalił swój zespół Francuz.

- Przyjemnie jest jechać, kiedy można atakować. Bolid prowadził się komfortowo. Wiem, że z inną strategią nie byłoby tak dobrze. Jestem zadowolony. Teraz przygotowujemy się do Barcelony. Myślę, że zmiany, które dokonamy dadzą dużą różnicę - zakończył Bourdais.

W niedzielę słabiej zaprezentował się Sebastien Buemi, był siedemnasty. - Nie jestem zadowolony z tego, jak dzisiaj wypadłem. Było trudno, ale mogłem pojechać lepiej. Zachowanie bolidu było dziwne, kręciłem się w kółko, traciłem pozycje, nie mogłem atakować i nie wiem dlaczego - powiedział Szwajcar.

- Upał nie dokuczał mi tak bardzo, dałem z siebie maksimum od początku do końca. Przynajmniej ukończyłem wyścig, co jest dobrym doświadczeniem. Nie mogę, jednak powiedzieć nic, poza tym, że to był dla mnie zły weekend wyraźnie zdegustowany zakończył debiutant.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×