Button najlepszy w Bahrajnie! BMW Sauber na końcu stawki

Robert Chruściński 26 Kwietnia 2009, 15:37

Po zgaśnięciu czerwonych świateł doskonale wystartował Timo Glock, który wyprzedził swojego partnera z teamu Jarno Trullego. Udany start zaliczył również Lewis Hamilton, który wykorzystał błąd Jensona Buttona, dzięki czemu kierowca McLarena awansował na trzecie miejsce. Robert Kubica zdołał wyprzedzić Heikki Kovalainena z teamu McLaren, ale przed Polakiem znalazł się Nick Heidfeld. Niestety na drugim zakręcie w skutek walki o 12. miejsce, polski zawodnik uszkodził swoje przednie skrzydło. Krakowianin musiał pojawić się w boksie, przez co stracił kilka cennych pozycji. Dobrze wystartował także Kimi Raikkonen, który ruszając z 10. pola zdołał przebić się na siódme miejsce. Kolejność w czołówce po pierwszym okrążeniu przedstawiała się następująco: Timo Glock, Jarno Trulli, Lewis Hamilton, Jenson Button, Sebastian Vettel, Rubens Barrichello, Kimi Raikkonen, Fernando Alonso, Felipe Massa i Nico Rosberg.

Timo Glock jadąc lekkim bolidem powiększał przewagę nad Jarno Trullim. Lewis Hamilton krótko cieszył się swoim trzecim miejscem, bowiem kierowcę McLarena wyprzedził Jenson Button. Pechowo rozpoczął się wyścig dla Felipe Massy, który na czwartym okrążeniu musiał zjechać do pit lane po nowe skrzydło.

Jako pierwszy na tankowanie zjechał kierowca Toyoty - Timo Glock. Japoński team wybierając dla swojego kierowcy opony z twardszej mieszanki zaprzepaścił szansę na bardzo dobry wynik. Tylko stratedzy Toyoty zdecydowali się na użycie opon bez zielonego paska, co negatywnie odbiło się na czasach Timo Glocka.

Najwięcej na błędzie Toyoty skorzystał Jenson Button, który na 12. okrążeniu objął prowadzenie w wyścigu. Brytyjczyk jadąc lekkim bolidem „wykręcał” bardzo dobre czasy i oddalał się od reszty stawki. Drugi kierowca Brawn GP stoczył niesamowity bój z Nelsonem Piquetem o dziewiąte miejsce. Rubens Barrichello potrzebował dwóch okrążeń, aby wyprzedzić swojego młodszego rodaka z teamu Renault.

Tegoroczny wyścig o Grand Prix Bahrajnu nie będzie mile wspominany przez obu zawodników BMW Sauber, którzy po przymusowych wizytach u mechaników zajmowali miejsca na samym końcu stawki. Robert Kubica i Nick Heidfeld nie byli w stanie wyprzedzić żadnego z rywali. To był zdecydowanie najgorszy występ kierowców szwajcarsko-niemieckiego zespołu w tym sezonie. Najlepiej występ BMW podsumuje fakt, że przed dwoma ostatnimi miejscami niemiecki zespół uchronił jedynie defekt Kazuki Nakajimy.

W końcówce wyścigu niezagrożenie prowadził Jenson Button. Dalej, ze stratą prawie dziewięciu sekund jechał Sebastian Vettel. Trzeci był Jarno Trulli, który z okrążenia na okrążenie zbliżał się do młodego Niemca. Pierwsze punkty w tym sezonie dla Ferrari przywiózł Kimi Raikkonen, który zajął szóstą lokatę.

Po wyścigu powiedzieli:
Robert Kubica i Nick Heidfeld
Giancarlo Fisichella i Adrian Sutil
Jarno Trulli i Timo Glock
Nico Rosberg i Kazuki Nakajima
Sebastian Vettel i Mark Webber
Sebastien Bourdais i Sabastien Buemi
Fernando Alonso i Nelson Piquet
Lewis Hamilton i Heikki Kovalainen
Jenson Button i Rubens Barrichello
Kimi Raikkonen i Felipe Massa