Jenson Button: Ukończenie wyścigu jest osiągnięciem

Zespół Brawn GP nie powtórzył sukcesów z pierwszych wyścigów sezonu, kiedy to Jenson Button dwukrotnie zajmował miejsce na najwyższym stopniu podium. W deszczowym i loteryjnym wyścigu o Grand Prix Chin brytyjski kierowca zajął trzecią lokatę. Jego partner z zespołu - Brazylijczyk Rubens Barrichello był czwarty. Dzięki kolejnym punktom team Rossa Brawna umocnił się na pierwszej pozycji w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Podobnie jak zdecydowana większość kierowców, również Jenson Button zwrócił uwagę na niesprzyjające warunki na torze w Szanghaju. - Dzisiejszy wyścig był bardzo trudny i jestem zadowolony, że udało nam się przejechać 56 okrążeń oraz zdobyć możliwie najwięcej punktów. Warunki były dość zwariowane z rzekami wody na całej powierzchni toru, zmieniające się za każdym razem, gdy się przez nie przejeżdżało. Miałem problemy z aquaplaningiem, a opony ulegały wibracjom, ponieważ nie mogliśmy ich doprowadzić do odpowiedniej temperatury pracy - wyjaśnił lider klasyfikacji kierowców.

- Miałem ciekawą walkę z Markiem Webberem przez parę okrążeń, ale nie byłem w stanie się za nim utrzymać. Jednakże ukończenie tego wyścigu jest dzisiaj osiągnięciem samym w sobie, a miejsce na podium czymś fantastycznym. Nie byliśmy w stanie pokonać Red Bulli i gratulacje Sebastiana oraz Marka za świetny rezultat - dodał Brytyjczyk, który ostatecznie finiszował na trzeciej pozycji dopisując do swojego dorobku sześć punktów.

Drugi z kierowców teamu z Brackley, Rubens Barrichello zajął czwarte miejsce. Doświadczony Brazylijczyk przyznał, że borykał się z problemami podczas niedzielnych zawodów, ale mimo to swój występ ocenia pozytywnie. - Był to trudny wyścig w niezwykle wymagających warunkach. W moim samochodzie przez pierwsze 19 okrążeń pracowały jedynie trzy tarcze hamulcowe co sprawiło, że jeszcze trudniej było utrzymać auto na torze - zdradził 36-letni kierowca.

- Na szczęście ten problem uległ samorozwiązaniu, kiedy hamulce rozgrzały się podczas pierwszego postoju. Od tamtej pory moje tempo było dobre, jednak wtedy już niestety było trochę za późno. Niemniej dowieźliśmy nasz samochód do mety w bardzo trudnych warunkach, a ja zdobyłem tak wiele punktów ile tylko mogłem, więc jesteśmy z tego powodu szczęśliwi - zakończył Barrichello.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×