Sam Michael: Nie wykorzystaliśmy szansy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Znakomity początek wyścigu dla Nico Rosberga zapowiadał kolejne sensacyjne wyniki na torze w Malezji, ale pogoda pokrzyżowała szyki zawodnikom Williamsa i pozostał tylko niedosyt. Jednak kierowcy brytyjskiego zespołu są na dobrej drodze do regularnego zdobywania punktów. Następna szansa już za dwa tygodnie podczas Grand Prix Chin.

Nico Rosberg, który po pierwszym zakręcie wyścigu w Malezji był na czele stawki podkreślał, że bolid spisywał się wyśmienicie na torze. - Objąłem prowadzenie tuż po starcie, a przecież nie korzystam z systemu KERS czy podwójnego dyfuzora, więc chciałbym podziękować mechanikom zespołu za świetne przygotowanie ustawień technicznych . Bolid prowadził się naprawdę dobrze i pokazałem, że potrafię wykorzystać każdą szansę na wyprzedzenie rywali. Wszystko układało się po naszej myśli, kiedy zaczął padać deszcz i wszystko zmienił. Jednak dzisiaj udowodniliśmy, że potrafimy walczyć z najlepszymi i zasługujemy na punkty w następnych wyścigach - powiedział.

Drugi kierowca Williamsa Kazuki Nakajima na mecie Grand Prix Malezji był dwunasty. Miałem drobne problemy na starcie i niestety straciłem kilka pozycji na rzecz zawodników używających systemu KRES. Przede mną jechał Piquet i to zaprzepaściło moją taktykę, ponieważ jadąc za nim straciłem trochę czasu. Wtedy pogoda dała o sobie znać i niemożliwe było podejmowanie na bieżąco tylko dobrych decyzji - powiedział. Zgodził się również z decyzją sędziów. - Zatrzymanie wyścigu było właściwym rozstrzygnięciem i nie zdziwiłem się, że nie było restartu - dodał.

Dyrektor techniczny Williamsa Sam Michael wyjaśniał słabą postawę swoich kierowców po pit-stopach. - Nico miał świetny start i kontynuował dobrą jazdę na suchym torze. Kiedy pogoda się pogorszyła wybraliśmy do zmiany te same opony co nasi rywale, łącznie z kierowcami Braw GP, ale oni lepiej wykorzystali postój w alei serwisowej - powiedział.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)