Słaby występ Williamsa

Kierowcy brytyjskiego zespołu nie zaliczą niedzielnego wyścigu o Grand Prix Włoch do udanych. Nico Rosberg, pomimo świetnej pozycji startowej nie zdołał zdobyć nawet punktu, finiszując na odległej, czternastej pozycji. Kazuki Nakajima, który do wyścigu wystartował z pit lane, również nie zachwycił, po raz kolejny uczestnicząc w jednej z kolizji. Japończyk jednak zameldował się na mecie przed swoim partnerem z zespołu.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Kierowca Williamsa przyznał, że wyścig na torze Monza nie należał do łatwych. Kazuki Nakajima pochwalił swój zespół i zwrócił uwagę na specyfikę niedzielnych zawodów. - Był to ciężki wyścig, z wieloma trudnymi decyzjami do podjęcia. Start z pit lane pozwolił mi na dokonanie kilku zmian w aerodynamice, a jednocześnie kara nie została przyznana, jako że startowaliśmy za samochodem bezpieczeństwa. Była to zatem bardzo dobra decyzja zespołu - podkreślił Japończyk.

- We wczesnej fazie wyścigu było bardzo ciężko ze względu na słabą widoczność i moje problemy z hamulcami co sprawiało, że nie miałem zbyt dobrego tempa. Jednak we właściwym momencie zmieniliśmy mokre opony na przejściówki i od tej pory wszystko zaczęło układać się coraz lepiej - dodał.

Nico Rosberg przyznał, że na jego słaby rezultat znaczący wpływ miała błędna decyzja dotycząca doboru opon oraz pierwszy, bardzo nieudany pit stop, na którym Niemiec stracił kilka cennych sekund. - Dzisiejszy występ był zupełnie rozczarowujący ponieważ byliśmy na znakomitej pozycji z startowej z potencjalnie najlepszą strategią, jednak po raz kolejny zakończyłem wyścig w środku stawki - stwierdził rozczarowany kierowca.

- Decyzja dotycząca opon na moim postoju była dla mnie decydująca i zupełnie pozbawiła mnie szans na osiągnięcie punktowanej pozycji. Wszyscy zawodnicy w stawce pozostali na oponach przeznaczonych na pełny deszcz, więc doszliśmy do wniosku że możemy postąpić podobnie i tym samym zmniejszyć ryzyko do minimum. W momencie podejmowania decyzji na torze nie było suchej linii, jednak okazało się, że nasz wybór był błędny - zakończył Niemiec.

- To bardzo frustrujące że nie byliśmy w stanie zdobyć nawet punktu startując z tak dobrej pozycji - powiedział Sam Michael, dyrektor techniczny ekipy Williamsa. - Borykaliśmy się z problemem słabego tempa w bolidzie Nico na pierwszym odcinku, gdy jego samochód miał duże obciążenie paliwa. Później, podczas pit stopu pozostawiliśmy go na oponach przeznaczonych w pełni na deszcz, jednak na przełomie kilku okrążeń okazało się, że warunki umożliwiały założenie przejściówek. Musieliśmy zatem wykonać kolejny postój, kosztujący nas 25 sekund. Jeżeli zaś chodzi o Kazukiego, zdecydowaliśmy się na start z pit lane na innym poziomie aerodynamicznym, co zdało egzamin w różnych częściach wyścigu, jednak nie wystarczyło na zdobycie punktów - wyjaśnił.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×