Dobre kwalifikacje Toyoty

Sobotnie kwalifikacje do Grand Prix Włoch potwierdziły, że kierowcy japońskiej ekipy w deszczu spisują się naprawdę dobrze. Zarówno Jarno Trulli, jak i Timo Glock na torze Monza byli bardzo konkurencyjni i bez większych problemów znaleźli się w finałowej części sesji kwalifikacyjnej. Włoch zajął w niej siódmą lokatę, natomiast Niemiec "wykręcił" dziewiąty czas okrążenia.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

- Była to piekielnie trudna sesja kwalifikacyjna. Bolid prowadził się ciężko, a dodatkowy problem sprawiała słaba widoczność - przyznał Jarno Trulli, który pomimo loteryjnych warunków, na torze radził sobie bardzo dobrze. - W jednym z punktów podczas Q2, Sebastian Vettel gwałtownie zahamował na prostej przede mną. Biorąc pod uwagę tak trudne warunki mieliśmy dużo szczęścia, że nie zdarzył się wypadek. Był to bardzo niebezpieczny moment - dodał Włoch.

- Osiągnęliśmy niezłe rezultaty w kwalifikacjach, więc możemy być zadowoleni. To dobry prognostyk przed jutrem i na pewno damy z siebie wszystko w wyścigu. Na torze Monza zawsze panuje szczególna atmosfera, ponieważ jest tutaj bardzo wielu fanów sportów motorowych. Naprawdę mocno postaramy się o to, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat w występie przed moimi domowymi kibicami - zapowiedział doświadczony zawodnik.

Timo Glock pomimo niezłego występu w kwalifikacjach do niedzielnego Grand Prix Włoch, nie był do końca zadowolony ze swojego wyniku. - Wszystko układało się dobrze, aż do czasu Q3. Poranny trening i dwie pierwsze części kwalifikacji były bardzo udane, jednak ostatnie 10 minut okazało się niezwykle trudne. To dosyć dziwne, ponieważ zdawało się, że bolid nie pracował już tak dobrze jak podczas poprzedniej sesji. Wydaje mi się, że miałem problemy z temperaturą opon i po prostu nie byłem w stanie wykonać czystego przejazdu. Z pewnością szkoda, jednak wciąż jesteśmy w dobrej dyspozycji przed jutrem. Postaramy się dać z siebie wszystko w wyścigu i wyjechać stąd z jak najlepszym wynikiem - powiedział 26-letni kierowca.

- Nasze prognozy pogodowe przed kwalifikacjami wykazywały, że odbędą się one w całości w deszczowych warunkach i to się potwierdziło. To oznacza, że byliśmy w pełni przygotowani na taką ewentualność i wszystko ułożyło się bardzo dobrze. Cały team wykonał fantastyczną pracę przez czas trwania kwalifikacji, doprowadzając obydwa samochody do czołowej "dziesiątki" - podkreślił Pascal Vasselon, dyrektor techniczny Toyoty. - Jedynie dwa zespoły zdołały to osiągnąć, więc jest to bardzo dobry rezultat i występ naszych kierowców. Byliśmy trochę rozczarowani finałową tabelą w Q3, jednak musimy poczekać do jutra, aby powiedzieć więcej o dzisiejszym występie - zakończył Francuz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×