Hamilton wygrał w Spa! Kubica szósty

Robert Chruściński 07 Września 2008, 15:27

Wyścig o Grand Prix Belgii na torze w Spa rozpoczął się od wielkiego zamieszania na pierwszym zakręcie. Większość kierowców w ferworze walki znalazła się poza torem. Do kontaktu doszło między Kazuki Nakajimą oraz Giancarlo Fisichellą. Włoch wskutek kolizji z Japończykiem musiał przymusowo zjechać do swoich mechaników. Dobry start zaliczył Kimi Raikkonen, który znalazł się przed swoim partnerem z teamu - Felipe Massą. Rewelacyjnie pierwsze metry pokonał Fernando Alonso, który zdołał awansować o dwie lokaty. Z kolei Heikki Kovalainen stracił bardzo dobre trzecie miejsce. Na pierwszym zakręcie obróciło Fina i kierowca McLarena był jedenasty.

Z pierwszym miejscem szybko pożegnał się Lewis Hamilton, który na początku drugiego okrążenia zaliczył piruet, co pozwoliło aktualnemu mistrzowi świata wyprzedzić Brytyjczyka. Drugi zawodnik stajni z Woking - Heikki Kovalainen jechał dość lekkim bolidem, co umożliwiło sympatycznemu Finowi wyprzedzenie Nicka Heidfelda, Nelsona Piqueta oraz Roberta Kubicy. Dobra passa podopiecznego Rona Dennisa skończyła się na 10. okrążeniu. Kovalainen na zakręcie "Bus Stop" przecenił swoje możliwości i uderzył w tył bolidu Marka Webbera. W wyniku swojego błędu Fin zjechał do boksów na przymusowy postój, a jedno okrążenie później Kovalainen odbył karę nałożoną przez sędziów za kolizję z zawodnikiem Red Bulla.

Pierwsze tankowania zapoczątkował Lewis Hamilton. Brytyjczyk u swoich mechaników pojawił się na 11. okrążeniu. Chwilę później do pit lane zjechał Kimi Raikkonen. Kolejnymi zawodnikami, którzy musieli dotankować swoje bolidy, byli Felipe Massa oraz Fernando Alonso. Kubica zjechał do boksów na 15. okrążeniu.

Po pierwszym stincie w czołówce nie doszło do żadnych zmian. Prowadził Kimi Raikkonen przed Lewisem Hamiltonem. Z kilkusekundową stratą do tej dwójki, na trzecim miejscu znajdował się Felipe Massa. Dalsze pozycje przedstawiały się następująco: Fernando Alonso, Sebastien Bourdais, Robert Kubica.

Nelson Piquet był pierwszym kierowcą, który musiał przedwcześnie pożegnać się z wyścigiem w Belgii. Brazylijczyk na 14. okrążeniu wpadł w poślizg i uderzył w bandę zbudowaną z opon. Na szczęście zawodnikowi nic się nie stało. Prawdopodobną przyczyną wypadku kierowcy Renault był zły dobór opon. Piquet jako jedyny wystartował na oponach z twardej mieszanki, które na torze w Spa sprawowały się o wiele gorzej od opon z białym paskiem.

Jednak najciekawsze rzeczy działy się podczas dwóch ostatnich okrążeń, kiedy zaczął padać deszcz. Największą korzyść na zmianie pogody odniósł Lewis Hamilton, który wykorzystał kłopoty Kimiego Raikkonena. Fin miał ogromne problemy z pokonywaniem szybkich zakrętów na mokrym torze w Spa. Na przedostatnim okrążeniu mistrz świata wypadł z toru i rozbił swój czerwony bolid. Brytyjczyka z McLarena od zwycięstwa dzieliło nieco ponad siedem kilometrów. Lewis Hamilton ostatnie okrążenie pokonał wyjątkowo ostrożnie, ponieważ w każdym momencie mógł podzielić los swojego rywala z Ferrari.

Ostatecznie Lewis Hamilton został zwycięzcą 53. wyścigu o Grand Prix Belgii. Drugi na mecie pojawił się Felipe Massa. Trzeci był Nick Heidfled, który w ostatniej chwili zdecydował się na zmianę opon. Dzięki temu Niemiec pokonał pozostałych rywali, jadących na ogumieniu przeznaczonym na suchy tor. Robert Kubica zajął szóstą lokatę, jednak gdyby nie błąd jego mechaników podczas drugiego postoju, nasz rodak mógłby znaleźć się na wyższym miejscu.

Klasyfikacja konstruktorów