Kompletne rozczarowanie w zespole Williamsa

Kierowcy brytyjskiego zespołu nie zaliczą kwalifikacji poprzedzających niedzielne Grand Prix Belgii do udanych. Zarówno Niemiec jak i Japończyk kompletnie zawiedli oczekiwania ekipy sir Franka Williamsa, zajmując odległe lokaty.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Nico Rosberg przyznał, że sobotnie rezultaty kwalifikacji były dla niego sporym zaskoczeniem. Kierowca brytyjskiego zespołu narzekał przede wszystkim na brak przyczepności, który uniemożliwił mu szybszą jazdę. - Nie oczekiwałem takich problemów w kwalifikacjach. Kiedy okazało się, że nie zanosi się na to, aby Spa stał się naszym najlepszym torem, ukończenie sesji na tak odległych pozycjach jest mimo wszystko bardzo rozczarowujące - przyznał rozczarowany zawodnik. - Mój samochód sprawował się nieźle, balans także był perspektywiczny, jednak pojawił się kompletny brak przyczepności który sprawił, że nie mogłem jechać szybciej. Oczywiście patrząc na jutrzejszy wyścig jedynie niewielki deszcz może mi dać szansę na osiągnięcie czegokolwiek, w innym wypadku będzie to niezwykle trudne - podkreślił Niemiec.

Wbrew zapowiedziom po piątkowych treningach, Kazuki Nakajima nie zdołał się poprawić, ponownie zawodząc w kwalifikacjach. Japończyk miał lepszy czas jedynie od jednego z kierowców Force India, ostatecznie zajmując dziewiętnastą lokatę. - Czułem że samochód sprawuje się lepiej podczas porannego treningu pomijając fakt, że suche warunki na torze uczyniły go lepszym podczas dzisiejszego popołudnia. Jednak gdy rozpoczęliśmy sesję kwalifikacyjną nie mogłem odnaleźć przyczepności i ciągle nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego. Zapowiada się długi wyścig jutro, a start z dziewiętnastej pozycji sprawi, że niektóre rzeczy znacznie się skomplikują - powiedział 23-letni zawodnik Williamsa.

Słaby występ kierowców brytyjskiego zespołu ocenie poddał Sam Michael, dyrektor techniczny ekipy z Grove. - To była bardzo rozczarowując sesja kwalifikacyjna dla Nico, który nie zdołał się przebić do finałowej części kwalifikacji oraz dla Kazukiego, który nie zdołał wejść do Q2. Nico wycisnął z samochodu wszystko co mógł, będąc konkurencyjnym w pierwszym i trzecim sektorze, jednak nie mógł poczynić postępu w sektorze drugim, który okazał się naszym słabym punktem. Oczekiwaliśmy już wcześniej po Spa, że będzie on jednym z naszych najtrudniejszych torów. W chwili obecnej zamierzamy popracować nad strategią i jak zawsze, zrobić wszystko co w naszej mocy oraz być może powalczyć o punkty w niedzielnych zawodach - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×