Toyota znowu punktuje

Kierowcy japońskiego teamu udanym występem w Grand Prix Europy po raz kolejny udowodnili, że stać ich na walkę z najlepszymi. W niedzielnym wyścigu na ulicznym torze w Walencji Włoch oraz Niemiec potwierdzili wysoką dyspozycję, zgodnie zdobywając punkty. Dzięki świetnym rezultatom zawodników ekipa Toyoty umocniła się na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

- To bardzo dobry rezultat i świetny występ całego zespołu - przyznał Jarno Trulli, który w porównaniu z kwalifikacjami poprawił się w wyścigu o dwie pozycje. - Weekend w Hiszpanii rozpoczął się dla mnie źle, jednak zakończył niezwykle udanie. Wyścig pojechałem bardzo mocno, pomimo że nie wykonałem zbyt wielu ataków w samych zawodach. Utrzymywałem jednak bardzo dobre tempo, równocześnie dbając o opony i hamulce - podkreślił doświadczony kierowca.

- Ta sytuacja jest dowodem na to, jak dobrze jest ścigać się w konkurencyjnym samochodzie podczas każdego weekendu. Ekipa Toyoty wykonuje świetną pracę, przez co stajemy się coraz bardziej konkurencyjni na kolejnych torach. Team nieustannie pracuje nad rozwojem bolidu, jestem więc pewny, iż będziemy w stanie utrzymać wysoką formę również w najbliższych wyścigach- zakończył Włoch.

Timo Glock po znakomitym wyścigu na Węgrzech liczył na równie udany występ w Grand Prix Europy. Kwalifikacje jednak pokazały, że zdobycie punktów w Walencji będzie nie lada wyzwaniem. Niemiec jednak podołał postawionemu zadaniu, finiszując na siódmej pozycji. - Był to jeden z moich najtrudniejszych wyścigów w karierze, ponieważ moja forma przez ostatnie dwa dni nie była najlepsza – przyznał kierowca Toyoty.

- Otrzymałem dobry samochód z właściwie przygotowaną strategią na wyścig i uważam, że siódma lokata jest najlepszym miejscem, jakie mogłem osiągnąć. Zyskałem kilka pozycji na starcie, a następnie starałem się po prostu wykonywać moją pracę jak najlepiej. Zdobycie punktów przez obydwu kierowców to bez wątpienia świetny rezultat całego zespołu, zwłaszcza w kontekście rywalizacji o jak najwyższą lokatę w klasyfikacji konstruktorów – dodał młody zawodnik.

Zadowolenia z wyników wyścigu nie krył szef ekipy Toyoty, Tadashi Yamashina. - Kwalifikacje były dla nas rozczarowaniem, jednak w niedzielę cały team wykonał znakomitą pracę. Po opuszczeniu przez Jarno sobotniej sesji treningowej załoga naszego zespołu zdecydowała się przenieść ustawienia Timo do jego bolidu, co przyniosło świetny występ i piątą pozycję naszego zawodnika w niedzielnych zawodach - przyznał. - Jestem bardzo szczęśliwy z naszego świetnego tempa w wyścigu. Teraz musimy utrzymać dobrą dyspozycję, zwracając się już powoli w kierunku szczególnego dla nas Grand Prix Japonii w dalszej części sezonu - zakończył Yamashina.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×