Honda: mieszane uczucia

Kierowcy Hondy są jednymi z bardziej doświadczonych w Formule 1 – szczególnie Rubens Barrichello, który może pochwalić się ponad 250 startami w wyścigach F1. Rubens w Ferrari poznał smak zwycięstw, a miejsca na podium były dla niego jak "chleb powszedni". Pewnie dlatego oceny Rubensa nie są tak optymistyczne, jak wypowiedzi jego kolegi z zespołu.

Tomasz Turczański
Tomasz Turczański

Jenson Button zajął dwunastą pozycję i miał po wyścigu mieszane uczucia. - Patrząc na weekend jako na całość, zrobiliśmy duże postępy i możemy stąd wiele wynieść. Niestety wyścig był frustrujący. Sam to sobie utrudniłem kiepskim startem, po którym spadłem na czternastą pozycję po kilku zakrętach - zostałem przyblokowany w pierwszym zakręcie i miałem sporo buksowania kół na wyjściu z łuku, co pozwoliło kilku kierowcom objechać mnie po zewnętrznej. Udało mi się wyprzedzić Rubensa Barrichello, na trzecim okrążeniu, co dało mi frajdę, ale potem szybko dojechałem do Heidfelda. On był bardzo mocny na dwóch ostatnich zakrętach i nie miałem szans wyprzedzić go na torze, a on miał strategię jednego pit-stopu. Jakkolwiek, gdy nie mieliśmy przed sobą nikogo, nasze tempo było dobre – tak więc ten weekend to na pewno krok na przód i jestem umiarkowanie zadowolony z rezultatów.

Rubens Barrichello, który przyjechał na szesnastej pozycji, ze stratą dwóch okrążeń do zwycięzcy, był po wyścigu rozczarowany. - Po dobrym starcie, gdy poprawiłem się o cztery pozycje, nie był to dla mnie szczególnie ekscytujący wyścig. Zdecydowaliśmy się wystartować z używanymi przednimi i nowymi tylnymi oponami, co jak się okazało spowodowało problemy z balansem podczas pierwszej części wyścigu. Potem podczas pierwszego pit-stopu mieliśmy pecha – problem z końcówką tankującą, który spowodował mały ogień i długie opóźnienie gdy tankowaliśmy wóz używając drugiej końcówki.

- Po tym mój wyścig praktycznie się skończył, ponieważ liczne niebieskie flagi powodowały, że postępy były niemożliwe. Zdecydowaliśmy ograniczyć liczbę obrotów silnika i wykonać kilka testów opon, ponieważ podczas weekendu mieliśmy problemy z ich przegrzewaniem – udało nam się zgromadzić trochę danych. Dla mnie ten wyścig naprawdę należałoby zapomnieć.


Szef zespołu Ross Brawn tak podsumował wyścig na Hungaroring: - Dzisiejszy wyścig nie mógł być łatwy przy naszych pozycjach startowych. Od pierwszego okrążenia obaj kierowcy byli wstrzymywani przez Heidfelda, który miał inną strategię, co uniemożliwiało nam jazdę w naszym prawdziwym tempie. Nowe ulepszenia, które przywieźliśmy na Węgry, zdecydowanie pomogły nam poprawić osiągi bolidu. Chociaż, tak jak zawsze, pozostałe zespoły nie stoją w miejscu, a my jeszcze nie osiągnęliśmy tempa, by zdobywać punkty na podstawie naszych przewag.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×