Materla również chce walki z Chalidowem. Hit na KSW w Krakowie!

Do tej pory na drodze stawała przyjaźń. Przez lata broniła się dzielnie, ale nie wytrzymała presji federacji KSW, kibiców i środowiska.

 Redakcja
Redakcja

28 listopada na KSW 33 w Krakowie Mamed Chalidow (30-4-2) zmierzy się z Michałem Materlą (22-4) w najbardziej oczekiwanej walce polskiego MMA. Obaj są gotowi, a do ustalenia pozostały kwestie finansowe.

- Nigdy nie zawalczę z Materlą. Nie wyobrażam sobie tego - powtarzał jak mantrę Chalidow. Nie był w tym odosobniony, Materla również podkreślał, że walka z przyjacielem w grę nie wchodzi.
Wszystko zaczęło pękać po majowej gali KSW 31, na której Materla pokonał Tomasza Drwala, innego czołowego zawodnika wagi średniej (do 84 kg). Zaczął Chalidow, który udzielił głośnego wywiadu Wirtualnej Polsce.

- To wszystko nie jest łatwe, ale chyba czas znaleźć kompromis i w końcu do tej walki doprowadzić. Nie jest mi łatwo o tym mówić, bo chcę uszanować naszą przyjaźń, ale też naszych kibiców - mówił.

- Michał już od kilku lat jest mistrzem KSW. Środowisko MMA w Polsce cały czas podkreśla, że ja również zasłużyłem na walkę o pas. Ze względu na naszą przyjaźń, ciężko jest mi sobie wyobrazić taki pojedynek. Z drugiej strony chyba nadszedł taki moment, że jesteśmy trochę przyparci do muru, że trzeba tę hierarchię w KSW w końcu ustalić - tłumaczył.

Materla milczał, ale w nim również nastąpiła zmiana, o czym poinformował nas jego brat i menadżer.

- Michał bronił się przed pojedynkiem, bo dane słowo zawsze miało dla niego wartość. Presja ze strony federacji i w ostatnim czasie samego Chalidowa była jednak tak ogromna, że nie mógł pozostać wobec niej bierny. Dlatego zdecydował, że podejmie to wyzwanie, że obietnica przestała obowiązywać. Teraz usiądziemy do stołu, żeby porozumieć się w kwestiach finansowych. Nie ukrywamy, że przy okazji tego pojedynku mają one szczególne znaczenie - mówi Norbert Sawicki.

Już teraz można powiedzieć, że 28 listopada w Krakowie odbędzie się najdroższa walka w historii polskiego MMA. Być może będzie również najdłuższą w historii KSW.

- Skoro mówimy o najdroższym, najbardziej wyczekiwanym starciu na KSW, to warto nadać mu wyjątkowy status. Moim zdaniem pojedynek powinien odbyć się na mistrzowskim, 5-rundowym dystansie. I o tym również chcemy porozmawiać z władzami federacji - wyjaśnia Sawicki.

Stawką będzie oczywiście pas mistrza kategorii średniej, który od kilku lat jest w posiadaniu Materli. Dla pochodzącego ze Szczecina "Magica" będzie to drugi pojedynek w tym roku. Chalidow, który jeszcze na KSW nie przegrał, wraca po 12-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kręgosłupa.

Artur Mazur

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×